Zaryzykuję, odezwę się u siebie, choć jeszcze nie jestem gotowa wrócić tak na stałe. Choroba jedna za drugą, inne rodzinne zawirowania i te smutne i te radosne, jak ślub syna. Ale powoli wraca równowaga i staram się, choć jeszcze w ograniczonym czasie, wrócić na forum. Bardzo za tym tęsknię, za towarzystwem, za snuciem planów, niemal "wspólnymi" zakupami
Już we wrześniu zakończyłam sezon więc w ogrodzie został rozgardiasz. Ale zrobiłam trochę jesiennych zdjęć, zwłaszcza że zachody słońca zniewalały kolorami. Szkoda tylko że po wstawieniu tracą cały urok