Aniu, pytasz o te na stole? Nie, tam jest dalia, jakiś mieczyk, który zabrałam do domu na zimę i szałwia patens o której rozmawialiśmy. A na ziemi widać hortensje Polestar w skrzynkach i też dalie w donicach. Za moment dalie zakwitną. Już wczoraj miałam pierwszy pąk w kolorze.
Wczoraj umęczona w upale dosadzałam choiny kanadyjskie na tyle rabaty z miskami. Widok zza żywopłotu
Kto był u mnie i wie jakie mam warunki glebowo - piaskowe, nie zdziwi się że jednorazowo jestem w stanie posadzić jeden krzew lub drzewo.
A i tak bark nadwyrężyłam. Choina plus pięć przetacznikowców to baaaardzo dobry dzienny wynik
Stoję tu w żywopłocie i ujęcie na rabatę z miskami, od tyłu
Tak źle tam nie było, jednak półcień. Co mają zrobić osoby które, tak jak ty mają większość ogrodu słoneczną? Ja wiem, leżeć na leżaku z zimnym drinkiem
Moje dalie były pędzone w doniczkach. Zresztą w tych doniczkach zostały zadołowane. Sprawdza mi się ta metoda, choć pewnie mniejsze jest kwitnienie. Coś za coś.
Cudnie jest Aprilku
Ale ze już dalie zaczynają to szok!
U mnie cały dzień lampa. Jak nie popada to będzie tragedia, a ja nic nie robię tylko podlewam albo siedzę w cieniu.
Po tego bodziszka to koniecznie muszę podjechać, ale teraz czekam na wnusia.
Pozdrawiam
Domyślam się, że najpierw musisz wykopać tony mniejszych i większych korzeni czy nawet je potraktować siekierą.
Ale co robisz, Jolu, żeby Ci korzenie za rok czy dwa nie pochłonęły posadzonych roślin.
Wykopuję właśnie u siebie języczniki. Były sadzone w przekopanym wcześniej miejscu. A teraz, po kilku latach, trudno powiedzieć co jest korzeniem języcznika, a co nie. Przestrzeń pomiędzy jezycznikami jest cała zarośnięta obcymi korzeniami.