Dziewczyny, ja mam doświadczenie z bambusami od wielu lat, więc problemu nie będzie.
Trzeba tylko znać ich naturę.
Jak słusznie zauważyła Marta-Yenna bambusy Phyllostachys są ekspansywne, natomiast Fargesie są kępowe. Trzeba je odpowiednio posadzić i można cieszyć się ich urodą.

No i dałam ciała, wykupili moje cyklameny w Sadzawce, za długo się zastanawiałam.
Nic tu nie można napisać bo zaraz znika ze sklepów

Takie paprocie kupilam w Sadzawce i w Skalniaku:
Nerecznica atrata Dryopteris atrata syn. Cycadina
Nerecznica błotna
Nerecznica mocna zwykła, Nerecznica mocna „Crispa The King”
Nerecznica samcza Linearis Polidactila
Nerecznica samcza Dryopteris filix-mas
Paprotnik junnański Polystichum yunnanense
Paprotnik łuskowaty Polystichum neolobatum
Paprotnik szczecinkozębny Polystichum setiferum „Plumosum Densum”
Pióropusznik strusi
Zachyłka zbiegającopierzasta Phegopteris decursive-pinnata

Wzielam po 1 niektorych 2 szt. na probe. chce zobaczyc co u mnie da rade i bedzie roslo, to wtedy dokupie. Nie ma sensu brac wiecej, za duzo zmarnowanych bylin mialam po porzednim sezonie: dzwonkow, żurawek, tiarelek, przetaczników, orlikow, parzydel, floksow i jezówek plus kilka innych. Nie licze ze odbija. Jesien, zima i teraz przedwiośnie za mokre i za zimne.

April napisał(a)

No i dałam ciała, wykupili moje cyklameny w Sadzawce, za długo się zastanawiałam.
Nic tu nie można napisać bo zaraz znika ze sklepów

W sumie to sie ciesze, bo sie zastanawialam nad nimi ale ta cena, niepewnosc czy urosnie odwlekly zamowienie. Teraz nie musze sie przejmowac

TAR napisał(a)

W sumie to sie ciesze, bo sie zastanawialam nad nimi ale ta cena, niepewnosc czy urosnie odwlekly zamowienie. Teraz nie musze sie przejmowac

he, he, no właśnie

Z wymienionych mam tylko Nerecznica samcza Dryopteris filix-mas. Widać że mamy inne warunki glebowe mimo lasu

U mnie to mieszanina glebowa, tam gdzie sosny jest dosc sucho ale od strony sasiadki i przy bajorku mokro i dobra ciepla gleba. Od strony sypialni bagienko potem sucho, przy tarasie mokro i od frontu mokro. Ta rabata co ją bede konczyc naprzeciw tarasu ma tak mieszane warunki, ze niezle bede musiala rzezbic by jakis wyglad miala. Z jednej strony pijusy sosny z drugiej jedna wielka mokrość. Na razie czekam na wytyczenie i przekopanie calosci przez lubego, obiecal ze to zrobi po świetach. Chwilowo odpuszczam zrobienie fontanny ale calkiem nie rezygnuje. W pierwszej kolejnosci musze zrobic podcien a zima operacje na oczy, fontanna przesuwa sie w czasie.

No tak, życie weryfikuje nasze plany. Ja muszę w tym roku auto zmienić na nowsze, bo nie wjadę do centrum dieslem za kilka lat, przez te strefy czystego powietrza. Jak tu się do pracy dostać? Jakoś elektryk do mnie nie przemawia. Przeanalizowałam wszystko i na moje odległości jest bez sensu.
Współczuję wszystkim których nie będzie stać na zmianę auta, a patrząc co jeździ po drogach to będzie ich masa. Nie licząc wszystkich dostawczych.

No i jeszcze remont w chałupie by się przydał. Koty mi tak narożnik zniszczyły że musiałam nowy zamówić. Ach ci nasi milusińscy.

Mnie ten Twój bambus przypomina hakone . Co do planów i ich weryfikacji… Samo życie..
Natomiast jeśli nie masz disla starego gruchota (powyżej 18 lat), to nie musisz go zmieniać . Zakaz będą miały tylko stare dislowe gruchoty oraz jeszcze starsze (27 lat) benzyniaki .

Mi elektryk styka na dojazdy do pracy i po miescie, ładuje co 3 dni wiec nie ma wielkiej tragedii. Na razie plus taki, ze w korkach mam lzej, bo buspasami moge jezdzic i nie place za parkowanie w miejskich strefach, na jazdy po okolicy tez styka. Ale na dłuższa mete nie widze przyszlosci dla elektrykow.

Gdy liczba publicznych stacji ładowania będzie równa obecnej liczbie stacji benzynowych, problem z zasięgiem aut elektrycznych przestanie istnieć .