To fakt, najpopularniejsze czasami trzeba zamawiać zanim się sprzedaż rozpocznie. Chociaż zdarza się, że te mniej popularne na żywo potrafią bardzo przyjemnie zaskoczyć, np Irish Pinwheel albo Spoiled Rotten. Sporo zdjęć w necie ma zmienioną kolorystykę i na żywo kwiaty wygląda zupełnie inaczej. Tego mnie nauczyły wszystkie pomyłki. Dalie, których nie kupiłabym patrząc na zdjęcia, są jednymi z moich ulubionych, za to te obecnie na topie już nie wszystkie.
Czasami celowo zmieniona… jak np. ostatnio na tych fotach na jednym zdjęciu ręka trzymające dalie miała odcień naturalny, a na drugim była szarobura.
Ale bywa też tak, że cieżko fotą oddać rzeczywisty kolor. Ja research dla każdej zamówionej odmiany robię dość szeroki, ale i tak trzeb brać pod uwagę, że nawet jak nie będzie pomyłki to niekoniecznie dalia będzie wyglądać jak na fotkach.
Taka Cafe Paris wygląda tak różnie na fotach sprzedawców (raz żółta raz rożowa), że aż jestem ciekawa co z tego wyjdzie
Tak jest chyba z wszystkim co ma dobrą reklamę. Człowiek zawsze się na coś skusi
Ja lubię się opierać na obiektywnych opiniach , takich jak na forum.
Jak spodoba mi się jakaś roślina, to buszuję po różnych forach ogrodniczych i czytam opinie osób, które uprawiały daną roślinę w ogrodzie.
Dlatego tak ważne jest żeby pisać o swoich doświadczeniach , zachwytach i rozczarowaniach. Wiadomo,że każdy sprzedawca chce sprzedać i podrasowuje zdjęcia. Szczytem jest już jeden sklep ( nie pamiętam nazwy) który tak przerabia zdjęcia,że zwykła trzmielina staje się cudem natury. Są osoby, które zaczynają przygodę z ogrodem i kupują oczami i często za zwykły badyl płacą krocie.