No masakra
Już słyszałam o takiej sytuacji kiedyś
Coś im się w głowach poprzewracało
A jak Róża padnie to będzie oczywiście twoja wina, tak ?
Ja bym dzwoniła i do domagała się rabatu za ukorzenianie i ryzyko

Zadzwoniłam. Pani powiedziała, że od lat tak robią i pierwszy raz im się zdarza, że ktoś ma z tym problem. Naprawdę myślą, że taki tekst przejdzie, litości! Pani jeszcze dodała, że nie ma do mnie pretensji z powodu mojego niezadowolenia . Dramat i masakra.

W każdym razie jutro przyślą kuriera i zabiorą rośliny. No i tyle w tym temacie.
Szukam roz dalej .

Mnie bardzo dziwi jej zdziwienie. Nie po to kupujemy za sryliony kasy rosliny zeby samemu je ukorzeniac. Tłumaczenie dla mnie niepojęte.

Judith, ja w tym roku postanowilam dac rodkom szanse, tez mam N. Zemble, Polarnacht, Cunningham White, Grandiflorum i Roseum Elegans. Zrobilam im Toszkowa mieszanke i powiem, ze jestem zachwycona. 3 szt. przyszły w srednim stanie, zaglodzone wypierdki a teraz zielone i blyszczace. Te pozniejsze co dosadzalam tez zaczynaja odżywać. Oczywiscie obcioralam je tez z tego torfu praktycznie do golego korzenia. W ruch poszedł nóż i pazurki. Az dziw, ze rodki zyja Ale po zdjeciu torfu maja lepszy dostęp i przyswajanie dobroci w dołku.

TARciu, no niepojęte. I obrzydliwe jednocześnie.

A szkółka to Rosarium. Jeśli ktoś zdecyduje się coś tam zamówić - zawsze zapytajcie o stan ukorzenienia wysyłanych roślin.

O kurczę -nie fajna sytuacja .....
wkurzyłabym się też


fajna metamorfoza z kupna i teraz

U mnie rodki rosną słabo -mam kilka miejsc ,że dają radę ,ale szału nie robią -niby wymieszałam im moją ziemię z torfem ,korą i igłami ,ale może za mało -idę szukać tych mikstur Bogdzi -gdzieś je zapisałam i nie pamiętam gdzie

Róże z rosarium bedą rosły. MOje wszystkie z tamtąd.

Róże do ukorzenienia ...masakra

Magleska napisał(a)

O kurczę -nie fajna sytuacja .....
wkurzyłabym się też


fajna metamorfoza z kupna i teraz

U mnie rodki rosną słabo -mam kilka miejsc ,że dają radę ,ale szału nie robią -niby wymieszałam im moją ziemię z torfem ,korą i igłami ,ale może za mało -idę szukać tych mikstur Bogdzi -gdzieś je zapisałam i nie pamiętam gdzie

Madziu ja skorzystalam z Toszki rady, dałam duzy wor dobrej czarne ziemi ogrodniczej bez żadnego torfu ktorego unikam jak ognia bo niestety nie robi dobrze korzeniom roslin. Do tego drobna przekompostowana kora, bardzo duzo obornika konskiego i w zaleznosci od wielkosci dołka siarka 2-3 łyżki stolowe. Rodka mozno czyszcze z torfu do gołego korzenia, mocze kilka godzin w wodzie i wtedy sadze. Żaluje, ze nie zrobilam zdjec jakie rosliny mi przyjechaly a jak wygladaja teraz.
Moja zaprzyjazniona pani ze szkolki tez mowila ze siarka jest niedocenianym nawozem a jest w miare tania i dobrze robi.

Tarcia a jak moje już rosną ,to wykopać je znowu i im namieszać w korzeniach ?

Judith, wg mnie nie warto kupować róż w donicach 2l. Najmniej w 4l. Są wtedy dobrze ukorzenione i o wiele lepiej rosną, niż takie w 2l. Nie wiem, jak to jest w PL, ale u mnie jest tak, że w 2l sadzone są róże nie na podkładce, lecz ukorzenione gałązki. Przeważnie rosną wtedy mniejsze niż te na szlachetnej podkładce.