Aniu, rozumiem Twoje dążenia Minimalizm jest jednak trochę trudny w początkowej fazie, kiedy nasadzenia niewielkie, nie ma po prostu efektu, dlatego pewnie sadzimy więcej niż mniej. Szczególnie, jeśli rabata ma 20m długości Sama zaczynam wpadać w panikę, czy moje plany nie okażą się porażką wizualną w pierwszych latach. Pewnie tak będzie, lub dam się porwać szaleństwu i z minimalizmu zostanie mi mniej Zawsze możesz poczekać na rozwój sytuacji i z czasem niechciane rośliny podarować innym lub zmienić miejsce. Bardzo dużo już zrobiłaś, jestem pod wrażeniem i czekam na kolejne odsłony
no powiem Ci że obie walczymy... ja o nią (rzuciłam na nią prześcieradła) a ona o siebie... pąki zwinięte... masakra... ona jakby w jakiś stanie hibernacji była... od dwóch tygodni wygląda ciągle tak samo... a dziś w nocy spodziewane -4...
a u Ciebie jak?
Witaj
ja też uwielbiam porównywać przed i po Masz rację rośliny mają moc a największą chyba trawy... bo one dość spektakularne efety dają już po jednym sezonie.. to bardzo cieszy inne musze się ukorzenić żeby dać czadu.. uwielbiam obserowować naturę... uwielbiam...
Dziękuję Ci za miłe słowa, ja nieustannie tu pracuję. Ogród to moją odskocznia, siłowania i psycholog w jednym a co do rabat...wiesz... najgorsze że jak już myślę że jest skończone to potem miją miesiąc drugi i myślę sobie że jednak o coś innego mi chodziło no i tak ciągle... dlatego jak to już gdzieś pisałam... mój mąż od roku mawia o poranku..."co dziś przesadzamy?"