BASIA8 napisał(a)

Pięknie jest zmiany duże

No działamy.... teraz jest nieco inaczej ale po kolei

We wrześniu zwinęliśmy basen....

A tak prezentował się tył ogrodu...

Trawa fatalna -> pedraków masa... więc nie pozostało nić innego jako kopać i zrywać coś co przypominało trawnik...

Ponieważ paźdzniernik i listopada były łaskawe to krok po kroczku następowały zmiany a trawy szalały...


Wjechały kolejne cisy....

a rabata nabierała kształtu...

Super zmiany! Napisz coś więcej o tej budzie! Jak zrobiona? Z czego dach? Czy to tylko ta płyta pomalowana na antracyt? W tym roku też planujemy postawić taki domek/kurnik/wiatę

.. i kolejne cisy...

a potem berberysy Erecta - wogóle moje pierwsze berberysy w ogrodzie.. Podłoże piaskowe.. a to ponoć odporne bestie... a po bokach rozplenice Hameln tak dla towarzystwa

kawałek dalej tło zrobił trzcinnik KF, a przed nim brzozy i mikro - sadzonki kosodrzewiny Pumilio, na froncie jako ostatnia lawenda Hidcote.
Wszytskie te rośliny powinno sobie poradzić na piaszczystej glebie bez nawadniania.
Dodam, że pod cisy wzbogaciłam glebę - kompost przemieszany z dolomitem, mączka bazaltowa i glebą gliniastą... I tak zostało na zimę...

Kaha565 napisał(a)

Super zmiany! Napisz coś więcej o tej budzie! Jak zrobiona? Z czego dach? Czy to tylko ta płyta pomalowana na antracyt? W tym roku też planujemy postawić taki domek/kurnik/wiatę

Cześć Kasiu dziękuje za odwiedziny Budę opisze wieczorkiem - nie ma sprawy!. To w sumie osobny temat o jej powstawaniu

Grudzień 2020 - Spektakularne trawy z buczkami w tle i zimowa zieleń...

Zmierzasz w dobrym kierunku . Kolejność prac przemyślana (lub intuicyjnie słusznie wybrana) - są powody do dumy .
A różowe wiaderko - urocze, mam podobne za towarzysza ogrodowych prac .

W lutym już 2021 cięłam buki i naszły mnie mysli, że ten kamień był totalnym niewypałem w tym miejscu... Usypany listkami bukowymi, naśmiecony - bez sensu...
Poza tym - brakowało mi tu zimozielonego akcentu na tle buków...

Judith napisał(a)

Zmierzasz w dobrym kierunku . Kolejność prac przemyślana (lub intuicyjnie słusznie wybrana) - są powody do dumy .
A różowe wiaderko - urocze, mam podobne za towarzysza ogrodowych prac .

Aż się uśmiałam z tym wiadereczkiem... to jest mój karmnik ptaszków - pedraki tam zbierałam... dziadostwo przynajmniej miało różową końcówkę żywota!