Wieloszko, z tymi RH to jest tak (u mnie przynajmniej). Widzę stare okazy w zaniedbanych ogrodach, dorodne. Sobie rosną. To znaczy, że u mnie też mogą. Zauważyłam z obserwacji (park w Książu i w naszych kłodzkich uzdrowiskach), że im sprzyja obecność drzew (dęby, drz. iglaste), jak się wytworzy taki klimat (nie może być sucho w powietrzu). U mnie od strumienia (mam w ogrodzie) ciągnie wieczorem wilgocią. Nie mam automatycznego nawadniania.
Bałam się tez wprowadzania do ogrodu cisów, dopóki nie zobaczyłam pięknych starych okazów w okolicy. To jest dla mnie miernik powodzenia naturalnego. A jak się ogrodnik postara, to już nie może się nie udać

. Tylko je trzeba od razu faktycznie w większych ilościach sadzić.