Aga, a ja Ci powiem (a jako wsiowy człowiek mam prawo i wiem coś na ten temat), że Twój styl jest OK. Ogród jest tworzony ręką ludzką. Raz. Gdybyś miała prosiaki na podwórku i stodołę otwartą tak, że kury sobie swobodnie wydziobują ziarno to i owszem ogród taki nie na miejscu. Ale nie przesadzajmy! Tutaj muszę stanowczo się odezwać. Ta wieś za Twoimi plecami to jednak miejska, podmiejska. A nawet ten mój ulubiony widoczek dodaje urody całości, jak w soczewce. Nie konserwujmy tradycyjnego obiegowego myślenia i przyzwyczajeń. Już nie zmieniaj.
Dziękuję Pszczółko. Ty potrafisz tak rzeczowo przemówić do mojego rozsądku (?) Wprawdzie ogrodu nie zmienię, ale gdzieś tam zostało zasiane ziarno niepewności - że obrałam złą dogę, że nie pasuję do otoczenia. Nie ma już wyjścia i mówię - trudno! Ale jak widać gdzieś to mi mocno utkwiło, skoro się Wam pożaliłam
Pszczółko, a Ty w tym zalataniu zaglądasz czasem w widomości priv?
Dziękuję Pszczółko. Ty potrafisz tak rzeczowo przemówić do mojego rozsądku (?) Wprawdzie ogrodu nie zmienię, ale gdzieś tam zostało zasiane ziarno niepewności - że obrałam złą dogę, że nie pasuję do otoczenia. Nie ma już wyjścia i mówię - trudno! Ale jak widać gdzieś to mi mocno utkwiło, skoro się Wam pożaliłam
Pszczółko, a Ty w tym zalataniu zaglądasz czasem w widomości priv?
Dylematy takie też miałam.. kiedyś. Aż mądrzejszy(a) powiedział to, co i ja teraz Tobie powiem:
Ogród tworzysz dla siebie, nie dla ludzi Tobie ma tam dobrze być przede wszystkim
Ot, i rzekłam.
I znikam znowu w otchłań porażającej momentami niemocy....
Dziękuję Pszczółko. Ty potrafisz tak rzeczowo przemówić do mojego rozsądku (?) Wprawdzie ogrodu nie zmienię, ale gdzieś tam zostało zasiane ziarno niepewności - że obrałam złą dogę, że nie pasuję do otoczenia. Nie ma już wyjścia i mówię - trudno! Ale jak widać gdzieś to mi mocno utkwiło, skoro się Wam pożaliłam
Pszczółko, a Ty w tym zalataniu zaglądasz czasem w widomości priv?
Dylematy takie też miałam.. kiedyś. Aż mądrzejszy(a) powiedział to, co i ja teraz Tobie powiem:
Ogród tworzysz dla siebie, nie dla ludzi Tobie ma tam dobrze być przede wszystkim
Ot, i rzekłam.
I znikam znowu w otchłań porażającej momentami niemocy....
Ev, ja tych dylematów wcześniej nie miałam - z nieświadomości. Teraz zaczynam się uświadamiać w temacie, to i nowe dylematy się pojawiają - jakby mi starych było za mało