I zawodowo jeździłabym na wózku, bo przy cięciu pozycja dla kręgosłupa jest najgorsza z możliwych
Zapomniałam dodać,że to chodzi o mój pokiereszowany kręgosłup
Pszczółko, masz na myśli graby czy jałowce? Klony i perukowce atakuje choroba grzybowa (glebowa) wertycylioza. Oprócz nich jeszcze katalpy i platana - ale na szczęście u mnie one nie chorują. Ponoć graby nie są zagrożone... Mam nadzieję...
Jałowce nie chorują na wertycyliozę. A na inne grzybowe owszem. Ale tych jałowców (tego konkretnego gatunku - chyba "Blue Chip") pozbywam się definitywnie. Zostawiam tylko pośrednie "Gold Star" - nie chorują wcale, rosną jak szalone
Jak to możliwe, źe ja mam u Ciebie tyły?
Juz sobie wszystko zwizualizowalam. Graby dadza radę, chociaż pewna jestem tylko pospolitych... Bo kilka fastigat z powodu nadmiaru wody również straciłam.. Nie posadżcie za głeboko, lepiej na podwyższeniu skoro tam również woda stoi.