Gabi, bo to te roślinki, które wyjątkowo zostały na swoim miejscu
Szerszej perspektywy nie pokazuję, bo aż strach. Pół ogrodu rozgrzebane
Klony dopiero 4 z 7 przesadzone, platan, każda bryła ważyła niemało, a teraz muszę się modlić, żeby się przyjęły... Miejsce na graby jeszcze nie zrobione, a w sobotę sadzenie. Ot, wiosna
Wiosna
Narzekamy na plecki, ogrom roboty, a i tak michy uśmiechnięte
To już w sobotę będą graby?
My z Madzią mamy dostawę jutro rano….
A ja chora i z gorączką pójdę sadzić.
No cóż, zmarszczki nie zając, nie uciekną - graby okazały się pilniejszą potrzebą
Ale Ty daj sobie spokój z sadzeniem w chorobie, żeby Cię bardziej nie rozłożyło! Nu, nu! (tu grożę paluszkiem ) Każ M. polewać bryłę wodą i poczekają.
A platana mam i owszem - sztuk 1 Uwielbiam go!
Chodzę codziennie koło niego i przemawiam, żeby się nie obrażał na zmianę miejsca i skrócenie połowy korzeni - robiliśmy co w naszej mocy
Przywędrował bliżej domu: