Bardzo szkoda, co? Był ponad hektar ziemi do sprzedania w Twojej wsi, ładny kawałek, ale 1/nie mam kasy (ale może będę miała jak sprzedam chałupkę i teraz jestem rolnikiem buahahaha więc mogę kupić) a 2/ dużo niżej niż u nas. Woże młodą do szkoły to widzę tę mgłę (chciałabym wierzyć że to mgła) snującą się nad tym rejonem...

Tu na górce rozwieje ten dym bardzo szybko no i tu jest może 15 domów, nowsze mają gaz na szczęście i już nie kopcą. Starsze? Jest to samo, mają stare piece i palą wszystko jak leci. Ja mam kilka worków z kartonami i jeszcze więcej z plastikiem, a sąsiedzi kosz ze śmieciami zmieszanymi i tyle

Wczytując się u mnie w gminie w wytyczne dot. segregowania można zauważyć, że papiery zadrukowane idą do zmieszanych. Kartony nie zadrukowane daję dżdżownicom na kompost. Powstaje więc tylko mały worek co 3 miesiące. Niedługo planujemy porzucić wodę w butelkach, więc i plastiku będzie mniej. Obecnie butelki w połowie przecięte służą za doniczki dla sadzonek papryki. Na wielu opakowaniach mimo, że wyglądają jakoby je wrzucić do plastików to jest infografika, żeby do zmieszanych. Mąkę kupujemy w papierowych dużych torbach od rolnika, kasze, ryże też w 5 kg opakowaniach. Słoiki zbieram na przetwory. W nowych domach, więc nie dziwi mnie mała ilość worków segregowanych.

Sylwia, ten pomysł z trawami sobie zapisuje na przyszłość. Zauważyłaś, żeby były one schronieniem dla jakiś żyjątek?

Fleszu napisał(a)

O zakazie spalania odpadów bio wiem, ja miałem na myśli zakaz palenia w piecach, bo to jest prawdziwy problem a nie że sobie ktoś raz czy 2 razy w roku spali kupkę słomy czy liści. U mnie w okolicy czasem w zimie nie da się z domu wyjść bo aż gryzie w gardle i nosie taki smród jest. Jak zbierają śmieci segregowane w zimie to mało kto ma żółte worki z plastikami wystawione, a niebieskich z papierem to dosłownie nikt. Wszystko w piec.

Moja pierwsza wypowiedź w tym temacie dotyczyła odpadów w ogóle. Nie tylko odpadów bio. I jest ustawowy zakaz palenia takich odpadów (czyli tego, co nazwałeś "kopceniem w piecach").

Karolina czy ten fasolnik do końca rośnie w takich donicach czy go gdzieś przesadzasz? Pytam bo kupiłam nasiona i będę pierwszy raz wysiewać u sąsiadów w szklarni. W takich większych donicach łatwiej będzie później przenieść do naszego ogrodu. Pozdrawiam

Dużo zamawiamy w internetach, mamy milion pudełek kartonowych co miesiąc. Jak sprzedawałam za małe ubranka po młodej czy werbenę to wykorzystywałam je do wysyłki, jak nic nie sprzedaję nic nie wysyłam i kartony zabierają ze spółki oczyszczania miasta co miesiąc. Wody butelkowanej nie kupuję, mamy źródło na górce woda jest dobra, plus młoda ma butelkę filtrującą (bierze ją do szkoły), więc kupuję filtry co miesiąc-dwa. Za to namiętnie je jogurty. I małe opakowania wszystkiego zbierają się w duże ilości plastiku, niestety.

Ania fasolnik w doniczkach startowych póki co, przesadzę go do igloo jak trochę podrośnie a korzenie utrzymają na miejscu ziemię żeby się nie osypała. Rośnie z tego spore pnącze, posadź tak żebyś miała miejsce

U nas te co kopcą też mają gaz. Jak kupowałem działkę to specjalnie sprawdzałem na mapach w geoportalu czy jest gaz do sąsiednich domów doprowadzony i jest do wszystkich a z tego co zaobserwowałem tylko jeden pali gazem i to nie zawsze bo czasem czarnego dyma z komina też puszczą, wczoraj np mieli 2 dostawy węgla :/

U nas jeden sąsiad też ma gaz i go nie używa... i pali węglem, bo pewnie jest taniej, a piec ma jeden i drugi. Póki można to można?

Gmina Czernichów ma program czyste powietrze, ale czy i kiedy się ludzie przestawią? Od 1.maja 2024 trzeba mieć albo "ekologiczny" system ogrzewania albo zainwestować w tzw. elektrofiltr (cokolwiek to jest) do kominka. Pytałam odnośnie kominka w nowej chałupce... jak zamontuję "ekologiczny" to nadal będzie można go używać.

W kontekście powszechnego palenia odpadów oraz mokrego drewna, palenie węglem dobrej jakości czy takimż ekogroszkiem jawi się niemal jako ekologiczne rozwiązanie...

Niemcy zamykają elektrownie jądrowe... udusimy się w smogu niedługo. Działki w kotlinie/dolince na bank nigdy nie kupię...

Judith napisał(a)

Moja pierwsza wypowiedź w tym temacie dotyczyła odpadów w ogóle. Nie tylko odpadów bio. I jest ustawowy zakaz palenia takich odpadów (czyli tego, co nazwałeś "kopceniem w piecach").

Ale Kaczyński pozwolił, wszystko oprócz opon