A wlasnie...Szkoda naszej pracy, pieniedzy i czasu, i radosci z oczekiwania na kwiaty.
Co roku powtarzam ze juz wiecej nie kupie...I kupuje. Tylko u mnie raczej to gnija w glinie...
Szkoda kazdego kwiatka.
A jeśli chodzi o te nornice ,to też mi zeżarly 2 lata temu cebule.Wiosną wyciągałam same liście
Od tamtej pory sadzę cebule tulipanów i czosnków w tych czarnych doniczkach po roślinach i cebule są całe
Buszkpanów nasz bardzo dużo. Na zdjęciach nie widać uszkodzeń po ćmie. Az strach pomyśleć co by było, gdyby Ci mocniej wyjadły. Trzymam kciuki, aby trzymały się z daleko od Twoich bukszpanowych figur.
Nornice u mnie też w zimie buszowały. Mąż całą zimę podsypywał trutkę do słoiczków. Na razie widzę, że tulipany wzeszły. Może ich trochę będzie. Bardzo trudno jest pozbyć się nornic. Raz weszły i nie odpuszczają. Może spróbuję sposobu Wioli z sadzeniem cebul w doniczkach. Trochę więcej pracy przy sadzeniu, ale nie będzie żal, że wyjedzą.
Ja też wiele razy rak robiłam, że dokupywałam kolejny raz. Tylko, że ja jak się na dobre czymś zrażę to jestem konsekwentna. Kiedyś z wielkim upodobaniem kupowałam rh. Miałam ich ponad 40 sztuk, bardzo je lubię i marzył mi się drugi " Rodondrenowy
ogród" jak u Bogdzi. Wiadomo, że pomarzyć zawsze można. Niestety mimo stosowania się do wskazówek, nie chciały u mnie rosnąć ładnie. W końcu przyszła jakaś choroba i w jednym roku sporo wypadło rododendronów. Zapowiedziałam, że nie dokupię już ani jednego... i jestem twarda i niewzruszona nawet jak krzyczą do mnie " bierz mnie!"
Podobno czosnków nornice nie ruszają, może to dobry pomysł, żeby je sadzić razem. Kiedyś też sadziłam tulipany do donic przemysłowych i zakopywałam w ziemię, niestety te moje nornice są jakieś bardzo cwane. Wchodziły do donicy górą i też wyżerały do czysta cebulki.
Dziś odcięłam jedną dolną kulę z bukszpana. Sporo było pod nim liści suchych, nie wiem, czy to po ćmie, czy naturalny opad. Bukszpany mam w całkiem niezłej formie ale i regularnie je przeglądam. Czasem myślę, że jakby ktoś dał dobrą cenę chętnie bym sprzedała kilka. Sił mam za mało na tyle cięcia, ale staram się aby zachowały formę.
Do mnie nornice idą z pól i z lasu, na jedno las to fajne sąsiedztwo, a na drugie niekoniecznie.
Doris, bukszpany pielęgnowałam przez wiele lat, a przyszła ćma bukszpanowa i wykończyła mi większość...Nie skutkowały opryski, lub na bardzo krótko...W ubiegłym roku ćma dokończyła dzieła i teraz zostały suche badyle, które przycięłam przy ziemi...Słabą mam nadzieję, że odrosną...Oby Twoje trzymały się zdrowo, bo masz je piękne...
Dziękuję mam nadzieję że je obronię przed tą żarłoczną ćmą. U nas pryskamy Dursbanem, to bardzo toksyczny oprysk. Na razie skutkuje, ale jest uciążliwy, bo bardzo śmierdzący i toksyczny. W lecie przed opryskiem informujemy sąsiadów, że wieczorem będziemy pryskać i żeby pamiętali o zamknięciu okien.
Można się załamać, u mnie potrafiły wyżreć dno nawet w takich nie zakopanych do ziemi tylko stojących luzem. Podnoszę donicę, a tam nie ma dna i dziury po cebulach. U mojej mamy też właziły górą.