Jeśli ten dereń ma niedużą koronę to z pewnością sobie poradzi. Mnie się kilka sadzonek w ubiegłym roku ukorzeniło, wysadziłam sobie w zatoczce przed bramą. Tam może się rozchodzić na wszystkie strony i ma dużo słońca.
Tak jak pisałam we wcześniejszym poście do Ciebie byłam w Zakopanem. Oczywiście nie chodziłam po górach. Byłam podwożona do zaplanowanych, atrakcyjnych dla mnie miejsc. W Dolinę Strążyską poszłam tylko 1700 kroków, bo trzeba przecież jeszcze wrócić. Jak wiesz u mnie kiepsko z chodzeniem i muszę dobrze planować każde wyjście. Każdy nowy widok cieszył mnie ogromnie, zwróciłam też uwagę na różne kwiatuszki dziko rosnące. Były tam całe łany żółtych pierwiosnków. Strumień i drewniane mostki, oraz piękny widok na góry to coś co przyciąga mnie jak magnez. Ceny prywatnych parkingów zwalają z nóg, tuż przy wejściu do doliny 30zł za zostawienie samochodu. Nie było wyjścia, bo od miejskiego parkingu spory kawałek, a ja wolałam spacerować po dolinie niż chodnikiem wzdłuż ulicy.
Pięknie i artystycznie u Ciebie, jakie fajne te gniazdka na pieńkach, może odgapię kiedyś
Miałam drzewiej glicynię, jak patrzę teraz na ogrodowiskowe, to zapragnęłam