Ewa, dzięki za poradę odnośnie dzielenia Ornithogalum umbellatum
Wiosnę masz piękną, taką prawdziwą - podziwiam i zazdroszczę, nie wiem tylko czy bardziej podziwiam czy bardziej zazdroszczę
P.S. Łaciny się kiedyś uczyłam, może akurat nie tej botanicznej, ale i tak nie żałuję chociaż miałam tylko czwórkę z plusem na koniec Lubię "Twoje" łacińskie nazewnictwo, dosyć dobrze nazwy łacińskie przyswajam i daje mi dużą satysfakcję, jak coś zapamiętuję i wiem

W tych ważniejszych szkółkach z renomą to są nazwy łacińskie a w tych małych sklepach to i takie i takie.

Haha, bardziej angielski

Tych obieli muszę poszukać stacjonarnie. W necie znalazłam malutkie okazy tylko.

Ewa,
Dla mnie Twój ogród jest taka wielką czułością. Te wszystkie zasiane roślinki o lacinskich nazwach, wyobrażam sobie jak do nich mówiłaś, żeby rosły.
Jeden z piękniejszych klimatów ogrodowiskowych dla mnie.
P.S. Summer Song posadzona od razu jak przyszła. Za to Constance Spry czekała 2 tygodnie w wiaderku, bo dostałam rwy kulszowej i koniec było z robotą, jest od 4 dni w gruncie.
Pozdrawiam!

Ewcia patrzyłam na LO. Ma tylko 2 pędy. Żadnych nowych.
Jeden jest baaaardzo stary. Chyba od samego początku go mam. Drugi młodszy ale na pewno nie ubiegłoroczny.




A tak wygląda cały krzak. Wszystko wyrasta z tych dwóch pędów bo je prowadzę płasko.

Wrzucam ziemię na kompost Można ją też używać jak mulcz na rabatach. Mikroorganizmy ją zregenerują

Aniu, a co Twoja LO ma w nogach? Bo widzę, że ma dużą konkurencję jeśli chodzi o pożywienie - cisy, byliny.
Jak ją nawozisz?

Wyraziłam się nieprecyzyjnie . Zobaczyłam zupełnie gołe korzenie i zastanowiło mnie czy wytrzepałaś zupełnie ziemię w której rosły w donicy czy tylko dlatego że szukałaś larw.
Tzn. czy przy przesadzaniu trzeba się pozbyć całego starego podłoża.

Ewo, piękne zdjęcia roślinek, masz tyle różnych gatunków, a na dodatek dbasz jeszcze o naszą edukację i to nie tylko ogrodniczą (łacina).