Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Grzebiuszka ziemna

Grzebiuszka ziemna

Basieksp 09:43, 20 lis 2024


Dołączył: 24 maj 2019
Posty: 12396
Co do wilków, one chyba znaczą teren ocierając się o drzewa i tak swoją sierść, zapach zostawiają, tak gdzieś wyczytałam No i nasza Aza też tak robi, dużo gałęzi od tui mam przez to połamanych, a raz o mojego największego miskanta chciała się poocierać, na szczęście widziałam to i ją przegoniłam
____________________
Basiek *** Ogród Basi i Romka( Pomorskie, okolice Chojnic)*** Wizytówka
anabuko1 16:51, 20 lis 2024


Dołączył: 28 gru 2013
Posty: 24093
Kordina napisał(a)

Ciachałm do ziemi mój złocień ogrodowy orchid Helen i jeszcze bukiecik się stworzył z różu majtkowego, jak określa Justyśka w/g opisu miał mieć wys 60-70cm a miał 2x więcej

Piękna ta chryzantema z koloru z układu kwiatu.
____________________
Ania***Dębowe zakątki 2***Dębowe zakątki 1*** Moja wizytówka
Kordina 01:25, 21 lis 2024


Dołączył: 18 wrz 2021
Posty: 6969
Dzięki
co do wilków sprawa wygląda tak:
w Parku Narodowym Yellowstone w XIX w zaczęto tępić wilki, ze względu na okolicznych farmerów.
W latach 30-tych całkowicie je wytępiono, oszczędzając i dokarmiając za to jelenie, a te nie mając naturalnego wroga, który trzymał populację w równowadze, rozmnożyły się bardzo.
Jako roślinożercy kilka części parku pochłonęły do czysta, szczególnie tereny nad rzeką, zjadały trawy, pędy młodych drzew.
W spustoszonej okolicy trudno było znaleźć ptakom pożywienie, a bobrom drzewa. Zanikła spora część populacji ptaków i bobry się wyniosły.
Brzegi rzeki ulegały wyjałowieniu, nie było roślinności, która asymilowałaby wodę, następowały wylewy, które porywały coraz więcej brzegowej gleby, a rzeka meandrowała i erozja coraz bardziej postępowała ...
Taki stan trwał dziesiątki lat aż do 1995 roku, kiedy to sprowadzono wilki i nastąpiła introdukcja tego gatunku, jelenie z obawy przed drapieżnikami oddalały się od rzeki, roślinność i drzewa stopniowo je zarastały, powróciły ptaki i bobry.
I taka to historia w mocnym skrócie jak człowiek nie znając zależności Natury potrafi doprowadzić do jej dewastacji, niszcząc jedno ogniwo niszczy czasami bezpowrotnie równowagę i cały złożony ekosystem.
Z resztą w naszych lasach też zaszły różne zmiany na lepsze i tego się trzymajmy Chciałam na zakończenie wkleić piękny film o drzewie jako ekosystemie, ale nie mogłam znaleźć, za to inny z Czubówną tak i trochę na powyższy temacik:

https://www.youtube.com/watch?v=Ipd3nRmr_T4
____________________
Bożena - Elbląg Grzebiuszka ziemna
Kordina 13:23, 21 lis 2024


Dołączył: 18 wrz 2021
Posty: 6969
Uprzejmie donoszę, że eksperymentalnie wrzuciłam na jesienio-zimę nasiona:

wilczomlecza białobrzegowego
dzwonka leśnego mojego
gaury
czosnku ozdobnego mojego
naparstnice
Zobaczę co z tego będzie na wiosnę
Cyklamenki kwitną i mają się dobrze, podobnie jak ciemierniki, mają kwietne pączki i pewno lada dzień zakwitną pełnią (zakupione w zeszłym roku)
____________________
Bożena - Elbląg Grzebiuszka ziemna
Basieksp 14:38, 21 lis 2024


Dołączył: 24 maj 2019
Posty: 12396
Fajny ten film. Jak byłam mała, to mieszkałam na takiej wiosce w polach. Do szkoły miałam 2km na piechotę polną drogą. Po drodze rosły wierzby, były bagienka z krzakami, stary ogród, PGR-y miały tam swoje stogi ze słomą, a my dzieciaki, gdzie wspinać się na drzewa. Zimą gdzie ślizgać, wiosną spuszczać kałuże z drogi, rowki się robiło, oj jak długo wracało się do domu ze szkoły. PGR upadły, ziemię po nich wykupił miejscowy bardzo duży gospodarz, na dzień dobry polikwidował wszystkie bagienka, woda i tak tam się zbiera na wiosnę, tyle że krzaków już nie ma. Wyciął wierzby, zrównał stary ogród, posiał kukurydzę. Smutny widok.
____________________
Basiek *** Ogród Basi i Romka( Pomorskie, okolice Chojnic)*** Wizytówka
ewsyg 16:25, 21 lis 2024


Dołączył: 17 maj 2013
Posty: 11872
Witam Bożenko Miałaś roboty z ty barwinkiem, on faktycznie jest ekspansywny. Właśnie przeczytałam o włamaniu. U nas też coraz częściej o tym słyszę. Bogate miałaś plony paprykowe.
Bożenko, jaka Ty pracowita jesteś, ryłaś w tej ziemi i ryłaś. Bardzo klimatyczne miejsce ta Twoja kawiarenka. Ja miałam bardzo słabe plony truskawkowe i z nich zrezygnuję. Też nie wiedziałam co to są tetrisy. Dostałaś ładne sadzonki cyklamenów. Właśnie czytam Sagę wiejską Pani Kasi Bulicz-Kasprzak. Jest tam dużo wiadomości na temat ziołolecznictwa i starych przepisów na potrawy.Tam też pisze o herbatce z pędów malin. Nie wiedziałam o tym wcześniej.Teraz to już chyba za późno na zbiór łodyg malin?

pozdrawiam Bożenko
____________________
Ewa Pachnący różami, malowany bylinami, Skąpana w słońcu****
Kordina 16:59, 21 lis 2024


Dołączył: 18 wrz 2021
Posty: 6969
Fajne masz wspomnienia Basiu, ja bardziej miastowa na co dzień byłam, ale u jednej babci na wsi pod Krakowem i u drugiej w małym warmińskim miasteczku, która miała sąsiada rolnika, miał świnki, kury, nawet konia doświadczyłam takiego bogatego życia
Nasze pokolenia jeszcze wiedzą jak wyglądało kiedyś życie i "produkowanie" ekologicznego jedzenia.
Parę lat temu wspomagaliśmy grupowo badania biologiczne pod nową wstążkę rurociągu na linii Płock-Gdańsk. Nasze zadanie polegało na określaniu gatunków płazów i gadów we wszelkich wodach (oczka, bajorka, rzeczki) w obrębie chyba 1,5 km (nie pamiętam już dokładnie) moja rola ograniczała się raczej do jazdy w/g współrzędnych z gps ale zaskoczyły mnie 2 rzeczy. Pierwsza - pod Płockiem zagłębie hodowli kur, takiego smrodu na przestrzeni już nie wiem ilu km to w życiu nie doświadczyłam... obóz koncentracyjny dla kur (akurat tych nie jadam), nie wiem jak ludzie tam mogę żyć i oddychać.
Po drugie - w porównaniu z moim jednak bogato przyrodniczo terenem, tam wszystkie śródpolne bajorka były martwe, żadnej żaby, jaszczurki, żadnych zarośli wodnych wokół, po prostu ściek chemiczno-nawozowy... Dopóki tam nie pojechałam nie miałam zielonego pojęcia, jak głęboko sięga taka dewastacja natury.
____________________
Bożena - Elbląg Grzebiuszka ziemna
Kordina 16:59, 21 lis 2024


Dołączył: 18 wrz 2021
Posty: 6969
ewsyg napisał(a)
Witam Bożenko ...ryłaś w tej ziemi i ryłaś...

To prawda, ale po latach zaniedbania i zapuszczenia z powodów zdrowotnych a wcześniej przebudowlanych chciałam wyprowadzić ogród na prostą i gdyby w tym roku udało się postawić szklarenkę plan byłby osiągnięty, niestety tym razem z przyczyn niezależnych ode mnie nie udało się, ale cały czas mieści się w planie 5-letnim. Gdybym o tym wiedziała wcześniej założyłabym plan 3-letni
Ta wiejska saga brzmi ciekawie - dzięki za namiary i za pozdrowienia zdrawiam również
____________________
Bożena - Elbląg Grzebiuszka ziemna
Rumianka 09:53, 22 lis 2024


Dołączył: 13 kwi 2015
Posty: 10984
Bożenko, często doba jest za krótka, by wykonać wszystkie zaplanowane prace...często za krótki jest tydzień...miesiąc i rok... Zawsze coś nas ogranicza...albo zdrowie i siły, albo finanse, albo brak czasu... ale tez często wszystko na raz...Oby nie!

Młodzi miastowi maja coraz bardziej mgliste pojęcie o życiu na wsi i obcowaniu z przyrodą i zwierzętami...
Kiedyś zapytałam wnuka, gdy był jeszcze mały, skąd jest mleko...stanowczo odpowiedział - "z Biedronki"...zamurowało mnie wówczas...
____________________
Elisa - Ogród z koniczynką- ökólé Trzëgarda
Joku 19:47, 22 lis 2024


Dołączył: 09 paź 2010
Posty: 13010
No, a skąd niby miałoby być
____________________
Jola, nieco na zachód od Trójmiasta - Ogród z przeszłością (+) Wizytówka (+) Znowu na wsi - aktualny
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies