W tej chwili nie ma śladu po oblodzonych gałązkach, zdążyłam ze zdjęciami.... śniegu resztki.....
czy ktoś wie, co dalej, co zapowiadają po tej odwilży w kraju?
A w ogóle i w szczególe, to u mnie jest tak:
hałdy śniegu zniknęły z przedogródka, na łuku przy wjeździe....rośliny w strasznym stanie, zniekształcone i nawet połamane...W tamtym roku tez oczywiście były zniekształcone, ale w całosci.....
Czy okrycie agrowłókniną zabezpieczy i czy wtedy nie zaszkodzi im duża ilość zalegającego śniegu?
Widziałam w tv obwódki bukszpanowe obwiązane agrowłókniną, ale u mnie nie ma gdzie zrzucać śniegu, czy taka ilość śniegu + zabezpieczenie ich nie "zdusi"?
A może lepiej chochoły?
Jakie macie doświadczenia?