A masz dzieci albo zwierzaki. Moje roślinki tak mają po spotkaniu z chłopcami. A to dupką siądzie a to najedzie rowerkiem itp.
Taką gałązkę z piętką możesz w ukorzenia z wsadzić i do doniczki w cieniu. Powinna dość szybko korzonki puścić.
Mam drugi sezon w gruncie kilka Anabelle Strong i Limelighty. Annabelle nieporównywalnie deliktaniejsza roślina. Też czasem znajdę leżący, oderwany pęd. Od zawietrznej liście są powycierane, z dziurami, odpadają. Od drugiej strony liście jak malowane. Rok temu po posadzeniu jedna mi padła, drugą ledwo odratowałem. Tydzień bez podlewania i główki wszystkie ugięte.
Teraz jest ich drugi sezon, krzewy kolosy na metr, posadzone w szpalerze co 80cm już utworzyły zwarty żywopłot. U Ciebie na zdjęciu to chyba młoda roślinka, więc nie przejmowałbym się niczym. Za rok będą znacznie silniejsze.
Nawożę 2x w sezonie Hydrocomplexem.
Limelighty dla porównania nie do zdarcia- żadnych problemów, żadnych niepokojących objawów, a rosną praktycznie w tych samych warunkach.
Za duzo wody?Staraj sie mniej podlewac, narazie bardzo zle nie wyglada, poprostu przekwita. Hortensje w donicy czesto choruja w pierwszym roku bo sa wydelikacone i przenawozone. Oderwij te brzydkie liscie, podlewaj mniej i opryskaj czyms na grzyba.
Annabelki potrzebuja minimum 2 lat by stac sie odporne. Swoich praktycznie juz nie podlewam, tylko jak jest np. tydzien upalow. No i wazne sa zaciszne miejsca- moje maja za plecami zywoplot albo szope.
Dzień dobry, czy mogę prosić o pomoc w diagnozie? Kupiłam piękne białe hortensje, wysadziłem do bardzo dużych donic - przez tydzień były piękne, a potem po jakimś tygodniu kwiaty na czubkach zbrązowiały - ogólnie kule kwiatowe są twarde i normalne - tylko te kwiaty jakby spalone. Rosną w mocno nasłonecznionym miejscu - pytanie czy są popalone przez słońce czy to jakaś choroba?
Dorzucam jeszcze kilka zdjęć liści i kwiatów bo się nie zalłączyly. Liście też tak trochę zbrązowiały, ale kwiaty nowe, które się rozwinęły, które są tak jakby Bardziej osłonięte nie są aż tak spalone