Ale mi posłodziłyście do porannej kawy. Raczej ciągnie mnie w innych kierunkach. Moje zorganizowanie do niedawna wykorzystywałam w pracy przy realizacji projektów unijnych. Między innymi sama tworzyłam wzory dokumentów po wczytaniu się w rożne wytyczne i przepisy. Głownie skupialiśmy się na pomocy w powrocie na rynek pracy dla niepracujących (szkolenia, staże, warsztaty). Teraz mam dłuższą przerwę związaną z maluchem, czasem coś komuś ogarnę na zleceniu małym lub pomogę klientom męża przy dokumentach do programu Czyste Powietrze. Wolny czas więc wykorzystałam na projekt wnętrza i ogrodu dla siebie, żeby nie musieć zlecać na zewnątrz. Dzięki temu zaoszczędzona kasa pójdzie na rośliny/dodatki do domu typu obrazy itp. Swoją drogą wolę pracę z dokumentami, tworzenie czegoś, rysowanie (schematy, tabele, mapy myśli) niż pracę bezpośrednio z klientem. W tym drugim super mój mąż się odnajduje. Czytałam trochę wątek założycielki Ogrodowiska przy okazji poszukiwania informacji o jednej rabacie co mnie zainspirowała. Pisała, o tym jak ciężko jej zdobyć klientów na projekt ogrodu i się trochę przebranżawia (wydanie książek, bilety wstępu do ogrodu, warsztaty, sprzedaż sadzonek). Skoro osoba z uznaniem, szanowany projektant ma trudność, to co dopiero osoba wchodząca/początkująca. Dodatkowo podejrzewam, że za bardzo niedługi czas AI będzie projektować ogród w kilka minut po bardzo skrupulatnym wpisaniu odpowiednich komend i wrzuceniu wymagań/preferencji. Jeśli po urlopie nie wrócę do swojej pracy to kusi mnie budowanie domów na sprzedaż. Uzupełniamy się z mężem, więc ja bym się zajęła logistyczną częścią, projektami, wyborem materiałów, tabelkami z rozliczeniami, fakturami, a mąż kontaktami z ekipami, negocjacjami i potencjalnymi klientami.
____________________
Patrycja. Tworzę ogród bylinowo-trawiasty
Nowoczesny, długi, wąski, różowo-biały (okolice Lublina), a także mam
Pomidorowy Zawrót Głowy.