Gdzie jesteś » Forum » Projektowanie ogrodów » Ania na Żuławach

Pokaż wątki Pokaż posty

Ania na Żuławach

Margo2 23:08, 23 kwi 2024


Dołączył: 04 mar 2012
Posty: 807
Aniu, ja cały czas zastanawiam się, czy można zapobiec zalewaniu rabat.
Może powinnaś zrobić tak zwane suche oczko cos podobnego do tego co ma właścicielka bloga Lecę w kulki

https://lecewkulkiwdomuiwogrodzie.blogspot.com/2015/10/kapielisko-dla-ptakow-post-techniczny.html

Mogłoby zbierać wodę. Trzeba poczytać o suchych strumieniach przeznaczonych do tego celu, ale u Ciebie widzę właśnie takie oczko
A jeśli chodzi o kwitnienie o tej porze roku, to możesz posadzić niezapominajki.
____________________
Gosia Margo2 Ogródek Gosi
domiszka 17:51, 24 kwi 2024

Dołączył: 04 lip 2022
Posty: 31
Aniu, dziekuje za odwiedziny, przeglądnełam wątek, oh piekny ten Twój ogrod !
____________________
Dominika Standardowy ogródek przy deweloperce, czyli przegląd typowych błędów nowicjusza :)
An_na 20:19, 24 kwi 2024


Dołączył: 16 lip 2022
Posty: 1529
Margo2 napisał(a)
Aniu, ja cały czas zastanawiam się, czy można zapobiec zalewaniu rabat.
Może powinnaś zrobić tak zwane suche oczko cos podobnego do tego co ma właścicielka bloga Lecę w kulki

https://lecewkulkiwdomuiwogrodzie.blogspot.com/2015/10/kapielisko-dla-ptakow-post-techniczny.html

Mogłoby zbierać wodę. Trzeba poczytać o suchych strumieniach przeznaczonych do tego celu, ale u Ciebie widzę właśnie takie oczko
A jeśli chodzi o kwitnienie o tej porze roku, to możesz posadzić niezapominajki.


Gosiu, u mnie wysokie wody gruntowe i brak jakiegokolwiek rowu w sąsiedztwie ogrodu. Mamy drenaż dookoła budynku i odprowadzamy wodę do zbiornika z którego pompujemy ją na pole.
Taka sytuacja jak w tym roku miała miejsce pierwszy raz, być może nie ostatni, niestety. Klimat się zmienia.
Suche oczko fajnie wygląda, ale żeby spełniało swoje zadanie na przedwiośniu lub jesienią, musiałoby być ogromne, bo u sąsiadów podobnie zalane ogrody. Tyle, że u nich sama trawa i tuje to nie płaczą jak ja
Jakby zebrało moją wodę to napłynęłaby z sąsiednich działek.
Na mojej ulicy jest jedna niezabudowana działka, na niej teren sporo niżej niż na zabudowanych, ponad pół metra różnicy.
Cała była zalana, jezioro normalnie na 900m2
Czyli jakby oczko w okolicy jest, a woda i tak stała
Na bagiennej w sumie nie przeżyły tylko tulipany, reszta z opóźnieniem ale startuje. Nawet piwonie wystawiają kły
Niezapominajek się trochę boję, one podobno mocno się rozłażą. Prawda to?
____________________
Ania**Ania na Żuławach
An_na 20:23, 24 kwi 2024


Dołączył: 16 lip 2022
Posty: 1529
domiszka napisał(a)
Aniu, dziekuje za odwiedziny, przeglądnełam wątek, oh piekny ten Twój ogrod !


Dziękuję Domiszko
Ty widzisz piękny ogród, a ja widzę ile jeszcze roboty mnie czeka taki żywot ogrodnika niekończąca się opowieść

Dużo już zrobiliśmy i jestem z tego cholernie dumna. A zrobimy jeszcze więcej i wzorem Judith będziemy się klepać po pleckach z uznaniem
____________________
Ania**Ania na Żuławach
Darecka 09:02, 25 kwi 2024


Dołączył: 05 lis 2023
Posty: 1043
Hej Aniu jak tam Twoje cebulki liliowe, przeżyły? Gratuluję kociego patrolu, toż to prawdziwy łowca szczytowy łańcucha pokarmowego . Zalewania ogrodu bardzo współczuję, może w drugiej połowie roku pogoda będzie dla naszych skrawków raju bardziej łaskawa? Trzymam kciuki i życzę powodzenia w metamorfozie huśtawkowego placyku. Już masz piękne, ale zdaję sobie sprawę, że ogrodniczki tak mają: ciągle dopieszczają i udoskanalają, co się da . I klepcie się po pleckach, ile wlezie, za to całe włożone serduszko i pracę, efekty są wspaniałe!
____________________
Zielony Chram
Alija 10:03, 26 kwi 2024


Dołączył: 04 sty 2021
Posty: 8795
Aniu, wspaniale działacie w ogrodzie, jest pięknie, podziwiam.
Twoja kicia bardzo dzielna, moje dwa białe leniwce nie nadają się do takich działań , a czarna Mańcia tylko ptaszki przynosi od czasu do czasu (niestety)
Wody w ogrodzie współczuję, też mamy z tym problem, z tą różnicą, że przez naszą działkę idzie rów, który odprowadza wodę dale pod ulicą i przez kolejne działki aż do niewielkiej rzeczki. W dodatku powiększyliśmy staw (był wcześniej mały odkąd pamiętam), no i teraz jest lepiej. W najniższej części ogrodu woda jednak stoi od zimy w rowku, też myślę co tam zrobić.
Z drugiej strony, kiedy inni skarżą się latem na suszę i ciągłe podlewanie mnie to nie dotyczy, bo wtedy jest w sam raz.
Pozdrawiam.
____________________
Podkarpacie AlicjaZacisze Alicji
TAR 10:22, 26 kwi 2024


Dołączył: 16 sie 2016
Posty: 7361
Aniu u nas tez zalewa okoliczne dzialki i pola. Na jednym rozlewisku łabedzie zobily sobie mete. Co przykre bedzie potem, bo pani łabędzica chyba jaja złozyla w rosnacej pszenicy. Jak mlode sie wykluje a pole osuszy co z mlodym łabedziem sie stanie? Przeciez nie odleci. Musze pilnowac tematu i w odpowiednim czasie zglosic, bo bylby wielki zal jakby mlode zostalo same.
____________________
Ogrod nad bajorkiem
An_na 11:04, 26 kwi 2024


Dołączył: 16 lip 2022
Posty: 1529
Darecka napisał(a)
Hej Aniu jak tam Twoje cebulki liliowe, przeżyły? Gratuluję kociego patrolu, toż to prawdziwy łowca szczytowy łańcucha pokarmowego . Zalewania ogrodu bardzo współczuję, może w drugiej połowie roku pogoda będzie dla naszych skrawków raju bardziej łaskawa? Trzymam kciuki i życzę powodzenia w metamorfozie huśtawkowego placyku. Już masz piękne, ale zdaję sobie sprawę, że ogrodniczki tak mają: ciągle dopieszczają i udoskanalają, co się da . I klepcie się po pleckach, ile wlezie, za to całe włożone serduszko i pracę, efekty są wspaniałe!

Część cebulek niestety usmierciłam. Zapleśniały.

Łowca szczytowy... hahaha myślę, że byłaby dumna wiedząc jak ją nazywasz
Być może metamorfoza huśtawkowa już w tym sezonie
____________________
Ania**Ania na Żuławach
An_na 11:07, 26 kwi 2024


Dołączył: 16 lip 2022
Posty: 1529
Alija napisał(a)
Aniu, wspaniale działacie w ogrodzie, jest pięknie, podziwiam.
Twoja kicia bardzo dzielna, moje dwa białe leniwce nie nadają się do takich działań , a czarna Mańcia tylko ptaszki przynosi od czasu do czasu (niestety)
Wody w ogrodzie współczuję, też mamy z tym problem, z tą różnicą, że przez naszą działkę idzie rów, który odprowadza wodę dale pod ulicą i przez kolejne działki aż do niewielkiej rzeczki. W dodatku powiększyliśmy staw (był wcześniej mały odkąd pamiętam), no i teraz jest lepiej. W najniższej części ogrodu woda jednak stoi od zimy w rowku, też myślę co tam zrobić.
Z drugiej strony, kiedy inni skarżą się latem na suszę i ciągłe podlewanie mnie to nie dotyczy, bo wtedy jest w sam raz.
Pozdrawiam.

Dziękuję za dobre słowo
Fajnie, że macie gdzie odprowadzać wodę. To sporo ułatwia. U nas nie na nawet jak wykopać rowu.
Mam w ogrodzie glinęi problemy z wodą gruntową, ale w ogólnym rozrachunku ta moja glina wychodzi na plus. Wszystko rośnie. No może oprócz trawy pampasowej. Tej nie mogę za groma utrzymać przy życiu.
Teraz mam w donicach. Jest nadzieja
____________________
Ania**Ania na Żuławach
An_na 11:11, 26 kwi 2024


Dołączył: 16 lip 2022
Posty: 1529
TAR napisał(a)
Aniu u nas tez zalewa okoliczne dzialki i pola. Na jednym rozlewisku łabedzie zobily sobie mete. Co przykre bedzie potem, bo pani łabędzica chyba jaja złozyla w rosnacej pszenicy. Jak mlode sie wykluje a pole osuszy co z mlodym łabedziem sie stanie? Przeciez nie odleci. Musze pilnowac tematu i w odpowiednim czasie zglosic, bo bylby wielki zal jakby mlode zostalo same.

Tarciu, ach Tarciu z wielkim, dobrym serduszkiem
Jak już Ty masz oko na łabądki, to jestem o nie spokojna. Faktycznie byłoby szkoda, żeby młode zostały same.
____________________
Ania**Ania na Żuławach
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies