Dzięki wszystkim za odwiedziny. No i mamy zimę - najprawdziwszą z mrozem, śniegiem nawet dzisiaj jest u nas zamieć. Mnie to specjalnie nie martwi, wolę to niż chlapę i nijakość. Spacer był udany i co mnie ucieszyło widziałam kuliki, biegających nawet starszych ludzi, spacerujących tak jak ja z pieskami, jednym słowem dużo ludzi nie siedzi już w domu, nawet zimą. Misia tarzała się w śniegu, ja nawet sobie truchcikiem pobiegałam i zrobiłam parę skłonów. Jednym słowem zimę da się przeżyć. A śnieg, to sama korzyść, ochroni nasze rośliny, a jak się rozpuści to ziemia na wiosnę będzie wilgotna. Wiem, że kierowcy i drogowcy nie lubią zimy, ale stare przysłowie mówi "jeszcze się nie urodził, co by......
Moja miniaturowa różyczka łanie się trzyma, zachęciło mnie do kupienia jej to że w zeszłym roku jej koleżanki przesadzone w ogrodzie pięknie kwitły. Może przeżyją zimę.
To moja zeszłoroczna miniaturka, która pięknie kwitła do przymrozków.
A sobie stoi na stole, ma ładny bladoróżowy kolor i delikatnie pachnie.