Z dużą przyjemnością obejrzałam zdjęcia z wyprawy do Anglii, tym bardziej że u nas tak zimno się zrobiło i wszystko w ogrodzie przystopowało. Najbardziej zawsze zazdroszczę im tych łąk narcyzowych wiosną i żałuję że u nas takie nie rosną.
Orlik śliczny, u mnie też niezbyt chętnie się rozsiewają, niestety.
Orliki niby nie kapryśne, ale jednak nie wszędzie mają się ochotę rozmnażać.Gabrysiu, tylu żonkili na raz to jeszcze nigdy nie widziałam. Już jak wyjeżdżaliśmy z lotniska z Edenburga, to zaskoczyły mnie łany żonkili przy autostradzie. Pora jaką wybrałam na wyjazd była dobra, bo nigdy o tej porze nie byłam w Anglii. Żeby nie choroba, zobaczyłabym więcej, mieliśmy jeszcze jechać zwiedzić kilka miejsc ale nie wypaliło. Może temu orlikowi z Biedronki spodoba się u mnie i zadomowi się, a jescze może się rozmnoży.
Krokusów też było mnóstwo
Tutaj w parku na trawniku,
Zaintrygował mnie ten krzew, miał już nabrzmiałe pąki kwiatów. Niestety nie zobaczyłam rozwiniętego kwiatu i nie wiem co to za krzew.
Kuruj się Bożenko. Ze mną już lepiej. Dziś nawet trochę pospacerowałam po słonku. Ładny dzień był u mnie. Oczywiście zrobiłam obchód wszystkich kątów. Wiosnę widać. Orlika też kupiłam takiego i był jeszcze biało czerwony. Zobaczymy co z nich wyrośnie.
Cieszę się Agnieszko, że ci lepiej. Ja też wychodzę na dwór, bo muszę dwa razy dziennie na zastrzyki. Dzisiaj po południu ostatni i lekarz zadecyduje co dalej, podejrzewam że jeszcze mi dopisze.
U nas też wczoraj było po południu ładnie, a dzisiaj znowu zimno. Rozmawiałam dzisiaj z synem, w Anglii, u nich też zimno, nawet śnieg padał i do tego mocny wiatr. Dbaj o siebie, żeby choroba się nie wróciła.
Dzięki dziewczyny, staram się jak najszybciej wrócić do zdrowia, jest lepiej, ale dostałam jeszcze 4 zastrzyki, tzn 2 po 2 dziennie. Ale już jest naprawdę lepiej. Muszę być zdrowa, w drugie święto muszę jechać do mamy do Torunia. A jedzonko też trzeba zrobić, M pomaga, ale wiadomo facet wszystkiego nie zrobi.U nas dzisiaj szaro i smutno. Na zewnątrz naprawdę trudno dopatrzyć się świątecznego nastroju. Zrobiłam sobie dekorację świąteczną w domu, żebym nie zapomniała że za parę dni Wielkanoc. Pozdrawiam wszystkich.