Dziewczyny mam do was pytanie w sprawie traw. Czy miskanty i rozplenice budzą się do życia? Bo moje w ostatnią niedzielę jeszcze nie. Mój pierworodny miskant, w pierwszym roku ładnie się rozrósł i zakwitł. Jesienią w zeszłym roku wyglądał tak.
Zachęcona sukcesem kupiłam jesienią jeszcze jednego miskanta i rozplenicę. Wszystkie w.w. trawy na początku kwietnia przycięłam i w niedziele, nie widziałam jeszcze oznak życie. Boję się czy nie zmarzły?
A może one tak mają i późno się budzą.?
A to jeszcze moje wiosenne kwiatki.
Szafirki jak zwykle nie sprawiły zawodu.
Miodunki jakieś w tym roku niskie, ale oblepione kwiatkami.
Najzwyklejsze liliowce, te to są pewniaki.
A tulipan Greigii pozował mi do portretu.