Dzisiaj kupiłam pięknie ukorzenioną rozsadę pora i selera. A, żeby nie było tylko, że warzywa kupiłam też hostę "Wide Brim. Kupiłam ją w centrum ogrodniczym w kapersie, ale pięknie ukorzeniona, z trzem sporymi kłami. Jak byłam ostatnio na działce to hosty wychodziły z ziemi, niektóre miały spore kły tylko hosty "Grate Expectations" nie widziałam. Szkoda bo była już spora. Hosty raczej nie są podatne na przemarzanie, ale po tej zimie to nic nie wiadomo.
Czyżbym miała tylko na zdjęciu. Tak wyglądała w zeszłym roku. U mnie była drugi rok.
Niestety zmarzł mi ten piękny powojnik. Nigdy go nie okrywałam, więc ostatniej jesieni też tego nie zrobiłam. No i niestety już go nie ma.
I tego też nie. Taki to los ogrodnika.
Teraz straszy puste miejsce po nich. Trzeba je zapełnić.
Dzisiaj mogłabym zatytułować moje pisanie "Straty pozimowe"