Eupraksja napisał(a)

Czytam Wasze rozmowy o uprawach warzywnych, konkretnych mikroelementach w odpowiednim czasie, przycinaniu, rozpoznawaniu pędów itp. jakby to było w obcym języku Ogrom wiedzy do przyswojenia. Może to tłumaczy, dlaczego moje plony takie mikroskopijne, właściwie tylko dla syneczka najmłodszego żeby mógł zobaczyć, jak poszczególne warzywa rosną, jak wyglądają, które części są jadalne.
Hmm, może kiedyś i to przyswoję, jak już w miarę ogarnę część ozdobną ogrodu

Hehe to prawda. Dużo tych informacji dla nowicjusza. Pociesz się że ja zaczynałam od drzew owocowych kilkanaście lat temu. Po kilku latach poszłam w pomidory i to jest warzywo które chyba najwięcej uwagi potrzebuje. Po 5 ciu latach od nowa uczę się hodować pomidory ale łatwiej jest mi uzupełnić niewiedzę bo coś tam jednak mi się udawało tylko co nieco pozmieniałam i jestem już prawie na szczycie wiedzy pomidorowej.
W tym sezonie ruszyłam w pozostałe warzywa ale że tu już jest łatwiej jeśli ma się dostęp do obornika bydlęcego więc jest sukces. Stopniowo się uczyłam. Gatunkami.

Dlatego nie przejmuj się że na razie nie jesteś zadowolona.
Rada ode mnie: załatw na jesień obornik i sprawdź wiosną ph gleby pod warzywa. On potrzebują ph około 6. W zbyt niskim lub wysokim nie będą rosły. Jedynie borówki i maliny trzeba zakwaszać do ph 4-5. Obornik sprawi że warzywa będą rosły i owocowały bardzo dobrze.

Dziś mizeria z własnych ogórków. Nie trafiłam na gorzkie ale ostatnio codziennie pada deszcz więc chyba to jest przyczyna. Przesuszyłam w któryś momencie ziemię


Pomidorki i czosnek w tle też własne

Najbardziej kolorowa teraz rabata u mnie.




Utworzona przypadkowo bo ubiegłoroczne zakupy i podarki z podróży wsadziłam na szybko bo zima się zbliżała i chyba mi się ten zestaw podoba. Miałam to wszystko rozlokowywać ale niech rośnie.
Jak na nią patrzę to Margo - Gosia mi się przypomina również przez to że tam rosną maki od niej

Cienista z hostami po drugiej stronie. Mam tam jeszcze sporo miejsca po usunięciu tuj. Dokupię kiedyś jakieś fajne cieniste roślinki ale nie w tym roku.


Kichawiec rozsiewa się ale jakoś spokojnie. Myślałam że będzie bardziej ekspansywny

I jeszcze jedna moja duma
Sama wysiewałam
Cebula Globo jest już mega duża a to jeszcze nie koniec jej wzrostu bo to zbiór jesienny

Makao napisał(a)

Dziś mizeria z własnych ogórków. Nie trafiłam na gorzkie ale ostatnio codziennie pada deszcz więc chyba to jest przyczyna. Przesuszyłam w któryś momencie ziemię


Pomidorki i czosnek w tle też własne

Aniu własne wyhodowane jedzenie z żywą energią, to jest coś, a nie zakupione w markecie o martwej energii, chociaż wiadomo też kupuję... Ale za to mam jaja indycze o super smaku i mleko kozie od kóz afgańskich od koleżanki z dobrymi białkami dla człowieka w porównaniu ze szkodliwymi białkami z krowiego mleka. Prawdziwe jedzenie jest lecznicze

Jajka indycze? Mleko od kóz afgańskich?
Ej no to dopiero perełki żywieniowe
A ja tu się ogórkami chwalę i pomidorami, hehehe

Makao napisał(a)

Dziś mizeria z własnych ogórków. Nie trafiłam na gorzkie ale ostatnio codziennie pada deszcz więc chyba to jest przyczyna. Przesuszyłam w któryś momencie ziemię


Pomidorki i czosnek w tle też własne

O widzisz super właśnie napisałam, że u nas ogórki słabo, niby są ale mało, coś im nie służy w tym roku.

Mega! Mizeria wygląda super, a pomidorki to już w ogóle

Pięknie masz, trawnik zadbany, rabaty kolorowe. Podoba mi się bardzo

Hehe trawnik to popalony nawozem który mężaty rozsypał i podlał tylko połowę. Wkurzył mnie bo co roku regeneruję go po jego wpadkach i w tym roku też spartolił.