Nie wiem jak Ty się sklonowalaś. Masz swoje dwa ogrody, troje dzieci, studia i jeszcze to. Ja bym poległa już w bramie tego pseudo sadu.

Praca tam już to odpada. Tam jest tyle kniei i gałęzi że nie ma gdzie stanąć. Jeśli odpalę jakąś podkaszarkę to co chwila będziemy trafiać na przeszkody. Poczekamy aż gałęzie wyjdą na wierzch a im się nie spieszy.

Czy to prawda że tam gdzie rośnie pokrzywa tam dobra ziemia? Tak mi się coś kręci w głowie

Hmm u mnie nic z traw się nie wysiewa.
A może nie wyrzucaj ?
Na wiosnę takie siewki chętnie przyjmę.

Ania na moim chaszczowisku alycze i inne kolidujace z domem wycial facet z okolicy, czesc z tego pozrebkowal, pnie sobie zostawilismy. Placilam za te przyjemnosc ok. 1 tys. Ogromne korzenie powyciagal koparkowy przy okazji porzadkowania terenu pod budowe. Te 40 tys.ktore ktos ci zaspiewal to jakis kosmos.

Pokrzywa to magazyn azotu, bo rośnie na glebach zasobnych w azot z dobrą strukturą, spulchnionych, dobrze magazynujących wodę. Nie lubi gleb kwaśnych. Pokrzywa jest rośliną wskaźnikową.

Zawsze wrzucam pokrzywy na dno dołka sądząc rośliny. Po sąsiedzku mam dostatek pokrzyw. U siebie nie dopuszczam by rosły.


Skoro w tych chaszczach taki bałagan, to faktycznie musisz poczekać, aż będzie widać co tam zalega.

No właśnie. Cena z kosmosu. Wypożyczymy zrębak i glebogryzarkę albo jeśli zrobi się więcej miejsca po karczowaniu to ciągnik pożyczymy i przeoramy co się da.
A ile Ty masz tej działki? 30 arów?