Pięknie i wiosennie
Świetny zakup. Nie wiedziałam, ze sa już begonie. Kupuję je zazwyczaj dopiero w maju.

Wafel napisał(a)

Kawa na tarasie ze słoneczkiem, miodzio Moja parasolka- czochraniec posadzona

Miodzio Czochraniec na taras idealny, co to właściwie za roślina?

Eee: sansewiery same rosną, masz po prostu rękę do roślin. Właściwa temperatura zimą, rodzaj oświetlenia, wilgotność powietrza. Dla mnie to bardzo trudne. Dostałam dwa zamiokulkasy (tak nie lubię dostawać roślin pokojowych z wiadomych powodów), robię notatki, zapisuję terminy nawożenia, może nie zamorduję tym razem

Czochraniec to Thuja plicata Whipcord , nieszczepiona może być zimozielonym "zamiennikiem" traw.

Po prostu sansewierie wybrały mnie, mój dom i warunki zastane

Ewa, ja przez ciebie i twoją obwódkę zaraziłam się różowymi begoniami
Byłam w lekkim szoku jak zobaczyłam w dwóch hipermarketach begonie i pelargonie, no szok. Chyba za szybko przyszły zamówienia,ceny obniżyli bo zapowiadali przymrozki i śnieg, chcieli szybko się pozbyć, nawet miałam w ręku pelargonie, ale potem stwierdziłam, że bez sensu bo nie miałabym jeszcze z czym połączyć w skrzynce. Wystarczy latanie z begonią w razie chłodu

Vita, kiedyś byłam uważana za specjalistkę od fiołków afrykańskich, rosły i kwitły u mnie pięknie, jak się wyprowadziłam, warunki świetlne inne, brak parapetów z odpowiednim słońcem i już nie jestem królową fiołków, choć jeden w sypialni akurat zakwitł Także wiesz roślinka musi cię sama znaleźć i pokochać, nic na siłę

Bardzo szybko te begonie i pelargonie w sklepach. Na nasze warunki zbyt szybko.
Nie wiedziałam, że byłaś Królową fiołków. One muszą mieć odpowiednie naświetlenie.

A ja ręki do fiołków nie mam. Szybko mi przepadały. A lubiłam je

Sensevierie na szczęście dają u mnie radę i skrzydłokwiat. Rozgryzłam też w końcu jedną monsterę a nakombinowałam się z ziemią dla niej kilka razy. W końcu dałam zwykłą uniwersalną tylko obornika granulowanego nawaliłam jej w nogi. I rośnie jak głupia.

Zamiokulkas jest dla mnie nie do rozgryzienia. Coś nie idzie mi z nimi a u sąsiadów rośnie i mnoży się obłędnie.
Już się pogodziłam że co nie dla mnie to nie dla mnie.
A już najbardziej przerażają mnie storczyki. Przeszłam z nimi koszmar i jak je widzę to mam wstręt.

Zamiokulkas jeden u mnie rośnie, drugi nie bardzo. Ze storczykiem wciąż próbuję . Monsterę wywaliłam, córka chciała, ale to dla mnie pnącze nie do ogarnięcia, wypuszcza te swoje korzenie we wszystkie strony, nie lubię, córka nie dbała to się musiała z nią pożegnać. Sansewierie mi pasują, bo w razie wyjazdu nie ma z nimi problemu

W monsterze to te korzenie które jej wyrastają wsadzam do ziemii i nic mi się nie dynda. A jak któryś przeszkadza to obcinam.
No ale fakt, oba są irytujące

Fajnie popadało, osiedlowe odżyły
Podpowiedzcie, czy ta nasza magnolia to Genie?

Kanzan mężnieje, tawuły Grefsheim fajnie się zagęszczają