Miałam u siebie gniazdo szerszeni w skrzynce gazowej i pod bocznymi dachówkami w daszku nad tarasem. Zakupiłam gotowy środek (gaśnica Brosa) przeznaczony do likwidacji siedlisk szerszeni i os.
Przed jego użyciem trzeba zaczekać aż nieco się ściemni. Szerszenie są wtedy mniej aktywne. Zabezpieczyć głowę grubą czapką, a twarz taką maskę pleksi. Ubrać się nieco grubiej. Dozować środek wg instrukcji.
Gdyby gniazdo było spore, a na terenie twojej posesji zamieszkują dzieci lub osoby starsze, to straż pożarna bezpłatnie likwiduje takie gniazda.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Znalazłam 3 martwe pszczoły, na schodach przy wejściu i na tarasie i to dało mi do myślenia. Kilka szerszeni krążących po ogrodzie też namierzyłam, tylko nie wiedziałam, gdzie gniazdo. Też się boję, bo niektóre owady kąśliwe mnie uczulają
Jutro zakupimy tę gaśnicę, mąż spróbuje, aż mi go szkoda bo się boi okropnie, jako dzieciak był pogryziony, podczas likwidacji gniazda przez swojego dziadka...
Asia - szczelinę w tynku zatkaj jak najszybciej czymkolwiek, starymi gaciami albo i plasteliną Zanim gniazdo będzie albo zanim się przyzwyczają, że mogą tam mieć miejscówkę. Też dziś pierwszego szerszenia namierzyłam, jest kwiecień, trochę szybko
Problem był spory bo bardzo wysoko. Zrobiły sobie gniazdo wykorzystując nieszczelność w podbitce dachu na poddaszu, ponad 6 m wysoko. E-m odpowiednio opatulony w kapeluszu pszczelarskim i rękawicach skórzanych do ciężkich prac budowlanych, zamocował puszkę na szczycie drabiny. Było jeszcze zbyt nisko, więc zamocował wędkę, na końcu której umieścił wężyk od gaśnicy. Podsunęliśmy tę konstrukcję możliwie najbliżej najbliżej wlotu do gniazda. E-m musiał z drabiny włączyć (puszka opróżnia się do końca po naciśnięciu). Uciekał z drabiny jak mógł najszybciej. Zadziałało.