Czy ta cięta pęcherznica tobie kwitnie? Mam starszą odmianę Diabolo, większych rozmiarów więc z konieczności ją przycinam. Kwiatów po cięciu się nie doczekałam a je lubię.

Żurawkowo








i kuklik jakiś odmianowy zakwitł jednym kwiatkiem, to chyba nie Mai Tai, bo ten już wcześniej bujnie zakwitł

Jolu, tnę po kwitnieniu i kwitną normalnie

Joku napisał(a)

Czy ta cięta pęcherznica tobie kwitnie? Mam starszą odmianę Diabolo, większych rozmiarów więc z konieczności ją przycinam. Kwiatów po cięciu się nie doczekałam a je lubię.

Jola, a kiedy przycinasz? Ja przycinam po kwitnieniu i kwitną mi zawsze.

Wafel napisał(a)

Jolu, tnę po kwitnieniu i kwitną normalnie

No właśnie . Kusi szybciej przyciąć, bo pęcherznica szaleje we wszystkie strony, ale mus się wstrzymać do kwitnienia .

Przycinam na wiosnę. Już ją przycięłam więc muszę czekać do przyszłego roku. Dzięki dziewczyny.

U mnie klon "beni maiko" padł, są ke był przez 2 lata w donicy na tarasie i później wywiozlam na działkę siłował w donicy. I już się nie odrodził. Pewnie mój błąd, że go do ich nie opatuliłam. Jest to piękny klin wart kupna.
Tam Kasia napisała nie wiem czy to pomyłka, że czerwono listen to na słońce. Moje klony atropurpura 3 sztuki w półcieniu. Jak były w pełnym słońcu liście były sparzone i schły.
Teraz są posadzone nad oczkiem i mają słońce tylko od wschodu.

Moim zdaniem ciąć klony palmowe i kształtować można jak są dobrze zaaklimatyzowanie i trochę większe.

Mam kilka pecherznice wszystkie są ładne oprócz limonkowych. Właściwie powinno się ciąć po okwitnieciu, ale owoce są bardzo ładne. Trzeba się zdecydować czy ładny przycięty krzak czy owocki jesienią.
Lady on red przepiękna pecherznica

Już u ciebie żurawki kwitną. U mnie ledwo liście zaczynają się rozwijać.

Elu, zdecydowałam że ten klon zostaje, będę go obserwować przez dwa, trzy kolejne sezony, widzę z postów na forum, że kluczowe jest te 4-5 lat, jak im coś nie pasuje to padają. W stosunku do Atropurpureum (chyba?), którego posadziłam na osiedlowej, rośnie zdecydowanie mniej intensywnie, także będę myślała o cięciu dopiero za kilka lat
Być może w tym czasie wpadnie mi w ręce inna odmiana, więc nie wykluczam przekazania go do adopcji ale nic na siłę i w pośpiechu

Czyżby u ciebie chłodniej, że żurawki dopiero nos wyściubiają, ciekawe..
Lubię żurawki, kolory mam od czapy, bo dwa razy chciałam kupić tę samą odmianę, ale w innym okresie, więc wybarwienie mnie zmyliło, nie przeszkadza mi to już teraz

Joku napisał(a)

Przycinam na wiosnę. Już ją przycięłam więc muszę czekać do przyszłego roku. Dzięki dziewczyny.

A widzisz Jolu za szybka byłaś z tym cięciem Ja generalnie nie tnę po całości wycinam najstarsze gałęzie albo te co przeszkadzają bo się na coś pokładają.

Wafel napisał(a)

Dla Wiaan, Lady in Red - w słońcu kolor bardziej żywy oczywiście, ale u mnie leje...

Dziękuję za fotki, rzeczywiście ładny akcent kolorystyczny. Mam o czym myśleć teraz