Zaraz zakwitną w pełni moje lilaki Meyera, przesadzanie nie zaszkodziło

Jeszcze taka podpowiedź od klonomaniaków.
Efekt parasolki można najłatwiej uzyskać na klonach szczepionych najlepiej dość wysoko... najłatwiej na odmianach jak wskazała pani wyżej (mowa o Dot Za).

Dziękuję za informację Faktycznie w tym miejscu forma szczepiona byłaby idealna jednak te wysoko szczepione są bardzo drogie a to zbyt kapryśne rośliny, żeby ryzykować stratę dużych pieniędzy. Przy okazji jak będę w szkółce to sobie obejrzę. Jestem bliska decyzji, żeby poczekać ze dwa sezony i zobaczyć w jakim tempie będzie rósł i czy dobrze będzie zimował Beni Maiko, chyba że zdecydowanie wpadnie mi coś w oko Znalazłam ze 3 odmiany karłowe, które mogłabym posadzić w zastępstwie. W tym roku poprawiałam zbyt głębokie sadzenie i te korzenie nie były jakoś szczególnie rozrośnięte, może za dwa lata nie będzie problemu z wysadzaniem i znajdę dla niego ogród zastępczy.

Asia, klony dissectum garnet są dostępne na Kowalach. Cena - no niska nie jest.
Zawsze na nie patrzę bo to moje marzenie kiedyś było, ale dziewczyny tu na forum mi odradziły skutecznie, z uwagi na ryzyko nieprzetrwania zimy U Ciebie zaciszniej i cieplej, ja ostatecznie odpuściłam.

Dissectum, też musiałby być szczepiony, bo on bardzo rozłożysty jest. U mnie też jest bardzo wietrznie, ale w tym akurat kącie jest płot, przed klonem żywotnik trochę osłania, może to wystarczy na początek zanim klon się zakotwiczy na dobre. O dissectum właśnie czytałam, że niezbyt odporne są

Z klonami palmowymi mi nie po drodze, bo nie możemy się dogadać. Na początku trzykrotne próby nie powiodły się i odpuściłam sobie.

Lilaki Meyera masz śliczne, zwłaszcza tego na pniu

Elisko ja też na siłę nie będę się upierać przy tym gatunku, choć jest to piękność i tak mam upchane u siebie sporo jak na taki mały ogródek mniejszych i większych krzewów i drzewek. Klon u mnie to eksperyment i tak traktowany wbrew pozorom może się udać

Vita, też je lubię i cieszę się, że tego szczepionego zabrałam z dachu do ogrodu

Zmieniłam miejscówkę clematisowi Błękitny Anioł a teraz muszę szukać dla niego podpory bo sąsiedzi chcą wpleść w ogrodzenie pionowe paski jako przesłonę... Nie będzie miał się czego chwycić a na dodatek cześć pędów już się chwyciła. Szkoda, że dopiero teraz mi powiedzieli... Pomijam już fakt samej obecności tych pasków z tworzywa