Ależ u Ciebie równo i pod linijkę nie tylko kwiaty, ale i zdawanie relacji datami.
Kusisz herbatką z bzu, będę wdzięczna za przepis. Jak myślisz, teraz można jeszcze zrobić?

Należało tez zrobić porządek w sadzie pod drzewkami owocowymi i posiać aksamitki:



W międzyczasie odgrywamy "Atak Klonów"- po wichurze wszędzie pełno klonowych helikopterów .



I zachwycamy się widokiem z sypialni:

Oraz odwiedzamy "dziki zakątek", w którym obecnie panują czosnki i grasują bzyczki:

Wspomniana wichura kładzie nam spróchniałą czereśnię, na której wspierało się mini kiwi. Ma biedactwo wybitnego pecha w tym roku, najpierw pogryzł je mróz, a teraz to.. Na szczęście nic się nie połamało (o dziwo!), moi panowie przeprowadzili koronkową operację na żywym organizmie, usuwając niemiłosiernie zaplątany w wijące się kiwiowe pędy pień i postawili podporę z prawdziwego zdarzenia .

Oooo... jest kolejny odcinek mojego ulubionego serialu
Lecę oddać się lekturze

Kilka migawek z warzywnika:




Makowy kosmita z wyłupiastymi oczami i pachnąca tanią polokoktą artemisia cola bush :

Darecka napisał(a)

Oraz bzowe bukiety, w tym roku było ich sporo a zapach w salonie wręcz odurzał .

Bukiety na bogato
Napisz proszę, co robisz, żeby lilakowe kwiaty dłużej wytrzymywały w bukietach.

Giga lubczyk, niechcący zakwitnąć kasztanowiec (mimo mych usilnych próśb i gorącego zaklinania) oraz obiecujący pąk powojnika Vivien:

W międzyczasie zamortyzowała nam się kosiarka (już naprawiona, trza było wymienić kółka napędowe), więc trawka nieskoszona, co daje -10 do ogólnego odbioru ogrodu, więc patrzymy tylko na to, co odstaje od gruntu na więcej, niż 20cm . Prawa strona łupkowego kręgu jeszcze do przemeblowania, na razie jednak brak koncepcji:




Namierzyłam 3! (słownie: trzy) kwiatostany hortensji pieczołowicie zimowanej w letniej kuchni- lepiej późno, niż później.

Cytrynowe sekwoje, zapączkowane róże wokół pergoli, cudny rdeścik oraz nieziemsko niebieska hosta Waterslide: