Nic mi nie wiadomo na temat doplat do nowych zrodel ciepla. Do wymiany starych, tak.

Chyba nigdzie nie mozna miec kominka jako podstawowego zrodla ciepla. U nas nie mozna.

Wyrwałam pomidory I cukinie z gruntu. Koniec sezonu heh

No to i ja się wypowiem.
Grzanie domu i wody tylko elektrycznie - podłogówka + grzejniki.
Wszędzie programatory, każdy ustawiony inaczej. Dzieci kończą w różnych godzinach, lubią inną temperaturę. Góra domu tylko dla mnie, grzanie tylko rano i wieczorem, bo większość czasu spędzam i tak na dole. Poza tym wszystko na wifi więc mogę wyłączyć i włączyć grzanie domu/wody z dowolnego miejsca gdzie jest zasięg
Do tego panele FV na dachu, na razie na połowę mojego zapotrzebowania. W tym roku dorzucam drugą część paneli ale ustawioną na inną stronę świata, tak by zwiększyć autokonsumpcję.
Awaryjnie gdy nie ma prądu - mam kominek z rozprowadzeniem ciepła po całym domu, łącznie z łazienką. Jak jest prąd działa turbina, jak nie ma to idzie grawitacyjnie. Gotuję na butli z gazem, kiedyś wymienię na elektryczną ale na razie tak mi pasuje.

właśnie pożegnałam hydraulika. Zrobi doprowadzenie do (przyszłego) kominka tak żeby można było płaszcz wodny zamontować. Kwestia wkładu tylko. Obudowanie go jest takie samo. Z przepustnicą i odprowadzeniem wody gdyby nam się zdarzyło ją zagotować

Zdunowi na razie podziękowałam, powiedziałam że się odezwę jak ustalimy co chcemy mieć. Nie chcę decydować już i żałować. Plus kominek nie jest mi niezbędny do odbioru budynku, ani przeniesienia się tam, więc chcę zrobić póki co tak dużo jak się da za pieniądze którymi dysponuję (ważnych rzeczy).

I wtedy na emeryturze jak będę miała czas będziemy mogli sobie dorzucić szczapkę i mieć grzanie do podłogówki z kominka jak prąd będzie kosztował miliony

Zła jestem że nie zamówiłam okien wcześniej. Hydraulik twierdzi że nie bardzo ma co robić bo okna są ciężkie i już nie raz nie dwa wymieniał rury na których ktoś stanął wnosząc okno... heh

A na okna czeka się 2 miesiące

Wycielam dzisiaj zawilce, przekwitly a ich kwiatostany zajely 2 kopiaste taczki. Jak dobrze pojdzie bede chciała je przesadzic na nową dzialke. Moze w ten weekend bo nigdzie nie musze jechac.

Zastanawiam się tez nad zaryzykowaniem kopania miskantów. Miejsce z dobra ziemia przygotowane. Ale jak będzie ostra zima to mogą nie przeżyć. Poczytałam że obciąć i w październiku przesadzać. Zobaczymy

Planuję przenieść ostatnie piwonie. I posprzątać dom. Mateusz ma wrócić jeszcze na ostatnie poprawki (trzymam ostatnie pieniądze zanim ich nie zrobi żeby odjąć sobie stresu - wczoraj powiedział że dzisiaj będzie, dzisiaj ani widu ani słychu... standard (niestety).

Ja jeszcze przesadzam trawy (gleba 5-6 klasa ), ale nie dzielę ich na małe części, tylko kawałki 10-15 cm średnicy, mają dużą szansę na przetrwanie. Jeśli będą ubytki, to z tych które się przyjmą zrobię kolejne sadzonki. Powodzenia.

Kasia jakie trawy? Hakone wezmę wykopię i się nie boję O miskanty się boję. W tym wielkie 5letnie Gracilimusy...

Ja przesadzam miskanty (variegata, graziella, gracilimus) i rozplenice.

Extra Dajesz nadzieję w takim razie odważę się i zobaczymy ziemia klasa 3 (ale glina)

Zamowilam sonie na urodziny 3 nowe piwonie.

I ciesze sie bo zamówilam przyciski do geberitów buahaha do nowego domu. Takie male cos a cieszy