Groszek i bób sieję pierwsze bo nie przeszkadza im zimna ziemia i nawet jak potem będzie przymrozek to co najwyżej je przykryję włókniną.
Marchewka z rzodkiewką (do wyznaczenia rzędów - bo pierwsza kiełkuje a marchew kiełkuje długo) będzie kolejna - ale w trumience, bo w gruncie mi gryzonie by ją zeżarły. Dymkę może dziś kupię to też wetknę do ziemi lub w tunelu w paletki rozsadowe - zobaczymy.
W domu dziś posiałam seler, okrę i rodzynek brazylijski - bo igloo będę miała wolne więc tam je umieszczę. W tym roku zero papryk chilli (bo i tak bardzo minimalne ilości zużywamy, a uprawiać żeby nie używać jest głupio) - więc w igloo tylko 2 ogórki i parę papryk będzie, i właśnie okra i rodzynki brazylijskie.
Tak, codzienne pół godzinki robi różnicę. W sezonie nawet lubię okres zaprawiania, daje sprawczość

haha
Dziś w planie tylko groszek i więcej nic nie zrobię bo młoda ma konie więc to wieczór bycia taksówką

a po drodze robię zakupy na cały tydzień. Jutro dentysta, Może w piątek posadzimy trochę drzewek a jeśli nie to cały weekend przed nami