Kordina napisał(a)

Co roku ginie 50-70 % uli, nie wiadomo z jakiego powodu dokładnie

To ciekawe. Dobrze wiedzieć na przyszłość bo też chcemy mieć swój miodek ale dopiero za rok ruszamy więc mam szas na naukę

Kontonaogrod napisał(a)

Miałam czas robić foty bo czekałam na gościa z wiórkami





Mam kolejną górę dla pana Mirka do rozwiezienia wokół borówek. Policzyłam, 55 żywych

Skąd zamawiasz zrębki? Z tartaku?

Masz 55 borówek? Szaleństwo

No a piwonii to Ty też masz sporo.

Nie wiem czy bym się bawiła w pszczoły jeszcze raz z tak marnymi wynikami. Kupa pieniędzy w to poszła a miodu zero no co roku Pszczoly nie zimują i kupujemy nowe

Zrębki od gościa który ma firmę związaną z utrzymaniem zieleni. Kosz na wysięgniku i piłę spalinową i rebak

Trawa koszona tydzień temu - mlecze jeszcze wtedy nie kwitły





Rodki się zbierają







Na podjeździe stoi paleta z płytkami. Te z wierzchu schowałam pod dachem a te poproszę by pan Mirek mi podwiózł bliżej domu. Są zafoliowane folia termozgrzewalna więc powinny zostać suche.

Ponosiłam kleje do domu. Wypieliłam część górnego tarasu z piwoniami. M skosił 3k i święta

Szef męża ma pszczoły i nigdy nie słyszeliśmy od niego żeby co roku 70% tracił. Zwykle jak jakiś ul mu padł to on wiedział jaki błąd popełnił. Do tej pory powiększał ilość uli. Gdyby takie straty miał to raczej nie szedł by w rozwój.
No jestem zaskoczona.

Pewnie nie wszyscy tracą Pszczoly. Gosc od którego je kupuje - ojciec kolegi z klasy z podstawówki, mieszka ulicę obok moich Rodziców i też co roku ma jakieś straty mniejsze lub większe. Teraz emeryt ale był dyrektorem związku pszczelarskiego regionu więc chyba wie co robi. Trzyma Pszczoly z kolegą i rok temu u niego padło kilka uli a koledze wszystkie 17 sztuk. Na sąsiadujących działkach. Pszczoly traktowane, leczone i karmione identycznie. Mówi że cały głupi jest i nie wie.

A mi było głupio zamawiać kolejne Pszczoly ukatrupiwszy poprzednie od niego..,

Figi



Szparagi



Pogoda boska

Nie znam się. Dopiero będę zaczynać przygodę z pszczołami więc i tak nic nie podpowiem.
Oby nasze tak nie padały a jeśli już to nie w takim wymiarze
Znajomy z sąsiedniej gminy ma 50 uli i powiedział że wszystkiego nas nauczy. Jego pasieka rozrosła się do 70 uli ale stwierdził że to za dużo i zlikwidował 20.
Mam też kontakt z dziewczyną która ma dwa ule na własne potrzeby od kilku lat i też nie wspominała nic że jej coś padło.

Na prawdę liczę że nam też się uda to ogarnąć jak im. Na początek dwa ule do nauki a potem się zobaczy.
Teraz to jestem mega wystraszona i trzeba będzie się przyłożyć pilnie do nauki

Może w Waszym rejonie nie ma tego co morduje Pszczoly tutaj..

Trzymam kciuki jest trochę do nauki a potem są wyjątki od reguły. Ja już nic nie rozumiem, nie ogarniam, poddałam się. Dobrze że to nie moje psxczoly tylko M

Kur też bym już nie miała ale kurniki i cały sprzęt są, więc się to kula…

Dwie taczki chwastów -tutaj -dzisiaj. Celuje w jeszcze minimum jedną może dwie

Widły i największe chwasty - z jednej strony granicy przez płot przechodzi trawa. Z drugiej strony pokrzywy. Zawsze coś Ale od razu się na rabatach przejaśnią jak się wykopie te największe kępy. Kolejne już łopatka i ręcznie na kolanach