Odbierałam młodą z dyskoteki, wjechałam w te burze i zawróciłam bo się bałam że mi auto uszkodzi. Nie było gdzie się schować. Tylko roślin szkoda

Przed garażem Zaspa. W czerwcu.



Truskawki heh

Z tablicy informacyjnej tyle zostało



Myślałam że włókniną ochroni Ogorki i arbuzy





Przedwczoraj i dzisiaj ten sam ogórek:

Ależ miałaś armagedon. Szkoda roślin, bo wiele pracy włożyłaś żeby je wysadzić/pielęgnować. Najważniejsze, że z domem wszystko ok.
Chyba musimy się oswajać z tym, że takie zjawiska będą coraz częściej występować.

No nic. Mówi się trudno i żyje się dalej. Przynajmniej nie żyjemy z tego. Rolnikom współczuję. Parę domów dalej gość ma plantację truskawek. Chyba wiele na nich nie zarobi w tym sezonie

What???
Ale że aż tak???

Tablica nawet zmielona....
Masakra.

Najważniejsze, że nie ma większych szkód! Ale roślin też jednak szkoda...

U nas tylko leje. Jeszcze się nie przelewa, ale na budowie też nie byłam... pewnie basen...

Budowa ok, trochę mokro ale zostawiłam otwarty garaż i drzwi wejściowe.

Mateusz przyjechał robi ocieplenie dachu. Przynajmniej coś się rusza.

I dobra wiadomość - ptaszki wyleciały z gniazda, latały dookoła domu z mamą - przynajmniej można ocieplać i nie ucierpią gniazdo puste i z tego co czytałam już tam nie wrócą.

Roślin szkoda ale większość odrośnie. Wielu owoców ani rabarbaru, malin czy bobu i grochu nie będzie - bo połamane. Maliny mają połamane górne części łodyg czyli tam gdzie kwiaty a potem owoce.

Pszczół szkoda bo nie wiem co będą jadły. Łąka płaska - trzeba będzie ją skosić chyba

Heh

No dla pszczół tragedia.
Dla oka też.

Ale ogólnie... są gorsze rzeczy w życiu

Współczuję bardzo! Niesamowita siła żywiołu

Dokładnie, są gorsze rzeczy w życiu - i tego się trzymajmy.

Wyczyściliśmy rynny w domu bo się zapchały zielskiem (sąsiad za płotem ma liściaste drzewa - w tej chwili posiekane)

Słońce świeci. Rośliny odrosną. Dynie posieję jutro - z nasion może coś zdąży. Jak nie to może zarosną chwasty chociaż.