U mnie z deszczem plaga ślimaków, ale po takim deszczyku to dopiero się zrobi zielono w oczach wszystko pięknie rośnie łącznie z chwastami i trawą. Ale w końcu można troszkę odpocząć od noszenia wody dla spragnionych drzewek owocowych. Pozdrowienia zostawiam
No właśnie... u mnie nie ma plagi ślimaków. Jaszczurki? Żaby? Ropuchy? Padalce?
Kaczeńce były rok temu w brico, niedrogo. Sama dokupiam ,bo miały być pełne, ale są te same, najzwyczajniejsze.
Pozdrówka
Cytuję - wyrzuciłam kilka wyrazów. Kłaniam się nisko. Mam dużo przemyśleń na temat wyrzuconych wyrazów, że czasami stajemy przed takimi dylematami. Głowię się już trzeci rok nad tym jak uszanować różnych mieszkańców ogrodu.
A mój kompostowy padalec jest troszkę nieszczęśliwy, bo mu kompost zabrałam i teraz musi w nową stertę się przenieść. Obs.... przez ptaki ściany i okna doprowadzają mnie czasami do obłędu. Ot, ciągłe dylematy.
Aga,robisz piękne fotki,chyba muszę do ciebie na kurs sie udać
Melduje,że w niedziele na imprezę serwowałam znowu ziemniaczki z piekarnika...czy ty już robiłaś?
Gabrysia, ja wszystkie zdjęcia na czuja robię. Coś tam przestawię, pokręcę w aparacie i pstrykam. Ale nie pokazuję większości, tylko przebrane zdjęcia.
Ziemniaki robiłam na razie wg sposobu Magnolii. Pycha. Na twoje kolej za chwilę.