Białe tulipki piękne - taki łan! I carex montana też. Czemu jej (jeszcze) nie mam? muszę wygooglać jak rośnie
Ta lady in red śliczna, cudne plecy dla nowej rabaty!
Aga, wiesz że je mało przemocowa jestem, najwyżej pstryknę Cię w ucho
Ten floks, jak go dasz między jeżówki i będzie go nie za dużo ( tzn wiecej jeżówek) to nawet fajnie może wyglądać- wtedy ich zielone kwiaty będą w mocnym kontraście, więc będą bardziej widoczne.
Tylko nie zdominuj flokasmi, za dużą ilosćia całości.
I jukki idą na dalszy plan, ale może to nie będzie przeszkadzać.
Bolero wcześniej skończy, dobrze pamiętam?
montana śliczna- moja ładna, ale sporo jej do Twojej.
I grusza na horyzoncie- ostatnio w domu przegląd literacki przedmaturalny, ale o gruszy strazniku na miedzy, czy gruszy matce rodzicielce nie było.
O lipie było owszem, o dębach, o brzozie chyba też ( słabo zapamiętałam, i nakłada mi się przyroda z piatej kalsy- rozmnażanie człowieka i budowa gałki ocznej)
Karolina, u mnie wszystko ginie na takiej powierzchni. Tam jest 200 tulipanów,a wydaje mi się, że jednak mało. Miało być 100 w pierwotnej wersji, ale w B-xie nagle zabrakło (pamiętasz te szopki na jesień z wyprzedażą. Kupiłam gdzieś indziej za pół ceny, więc wzięłam 200.
Carex montana jest bezproblemowa. Polecam. Tylko gdzie ty ją wciśniesz.
Ja wiem, Marta, żeś ty łagodna jak owieczka. Na floksy wzdłuż podjazdu też nie krzyczysz, choć one tam nie pasują. Głowię się gdzie je dać, bo przez dwa tygodnie jest ślicznie, a wcześniej i później byle jak. Z nową rabatą zobaczymy jak wyjdzie. Jak się nie sprawdzi to powędrują dalej. Nie miałam nigdy u siebie takich floksów, więc dopiero okaże się czy je polubię. Będę meldować. Maki to chyba niedługo będą, w maju jeszcze. ALe nie wiem na 100%.
Marta, to nie grusza, to dzika czereśnia O czereśni to już na pewno nie.
ja mam też tak z floksami płożącymi - śliczne, ale tylko chwilę, potem juz ich nie lubię. One by się sprwadziły może gdzieś gdzie się patrzy na nie z daleka- w czasie kwiatnienia dazdą efekt, a potem nie będą zwracać uwagi.
czereśnia?- taka gruba mi się wydała, stąd to skojarzenie
Może na skarpę wywędrują, to by było dobre dla nich miejsce. Tam się rzadko spaceruje, najwyżej podepczą grając w piłkę. One i tak rosną jak szalone. To wszystko mam namnożone z dwóch kęp od Eli- Elfika.
Marta, dziękuję po raz kolejny za pomoc przy rabatce. Kiedyś naprawdę umieszczę u siebie tabliczkę z nazwiskiem projektantki, bo tu juz połowa ogrodu spod twojej ręki/ust. ALe jeszcze nie teraz, bo w takim stanie to ci obciachu narobię. Jak już więcej wyprowadzę na prostą, ha ha.
I ja też mam "magnoliową" (cisy Elegantissima i sesleria jesienna oraz GC i Stella d'Oro). I jeszcze Gold Premium - rośliny Marta układała jak w ikebanie japońskiej. I nawet jest nazwa tej rabaty "hanusiowa" - ale to znowu kolejna opowieść.