Bogdziu, dziękuję. Widziałam u ciebie odpowiedź, ale nie chciałam nabijać postów.
Wyszukałam tego zarzyczkowatego a tu jeszcze pierwiosnek siebolda mi się pokazuje jako identyczny. czy to jakieś zamienne nazwy czy zupełnie co innego? https://zojalitwin.wordpress.com/?s=pierwiosnek+siebolda
Tylko moje takie ledwo od ziemi odrośnięte, ale dostałam maluszki, siewki z pojedynczymi listkami.
Dlaczego chcesz floksy przenosić? Pasuj, a jak przekwitną je przytnij i nie będą wogle widoczne... do wiosny. Agata pokazywała że swoje przycina i są ładniejsze. Ja też dawno temu przycinałam i nic im nie było.
Aga ale ty masz zacięcie naukowe. Ja tego pierwiosnka dostałam od pani która swietnie znała sie na roślinach , nawet takich mało znanych. Nigdy nie sprawdzałam czy podala mi dobrą nazwę bo miałam zaufanie do jej wiedzy ale wychodzi na to że to jednak pierwiosnek Siebolda bo zarzyczkowaty jest bardziej różowy i ma tylko środek zólty.Muszę sie odzwyczaic od używania tej nazwy.Pozdrówka, podziwiam Cię.
O, nie słyszałam, że je można przyciąć. To byłoby niezłe, bo one się robią rozlazłe. Rosną jak wściekłe, to wszystko z dwóch sadzonek od Elfika. Problem jeszcze w tym, że tam już nie będzie w tym roku na nie za wiele miejsca, bo tawuły się mocno rozrosły, przynajmniej te od tej strony, gdzie robione jest zdjęcie. Na dole jeszcze ze dwa lata miejsce powinno być. Pomyślę zatem nad tym. A na pewno spróbuję przyciąć. Dzięki. One teraz śliczne są.
Bogdziu, to przypadek. Oglądałam zarzyczkowego i wyświetliło mi Siebolda. Zaglądnęłam i zgłupiałam. Taki ze mnie naukowiec Zacięcie do zadawania pytań to ja mam, a jakże! Raz jedna pani doktor nie wytrzymała i powiedziała, że ja za dużo pytam, a ja tylko chciałam poznać swoją chorobę dokładniej.