Popadało troszkę. Wieczorem spadł rzęsisty deszcz, krótko padał, ale trochę nawodnił. W nocy kropiło trochę. Jest ulga w powietrzu, nawet można by juz ponarzekać, że za chłodno Ziemia spieczona nie przyjmuje wody - gdy idę po trawniku, chlupie pod nogami, jakby dopiero ulewa przeszła. Rabaty podlane całkiem całkiem, ale pod krzaczkami na rabatach sucho.

może idzie ku lepszemu.... dobry deszcz to dobro.

Kuklik napisał(a)

Agnieszko, rozmawiałyśmy kiedyś o pomidorach.
Przetestuj koniecznie pomidora Malachitowa Szkatułka. Jest cudowny
Duży, zielony i obłędnie smaczny
Bardzo polecam

Potwierdzam!!! Jest rewelacyjny Mogę Ci w podziękowaniu wysłać nasionka
Edit. I megagroniasty jest pyszny. Z koktajlowych mój naj

Masz swoje nasionla czy chcesz się dzielić tymi 10 szt, które kupuje się w pomidorlandii? Jak to pierwsze, to skorzystam, czemu nie Megagroniasty? Co to za jeden? Jeden z moich czerwonych koralików też jest pycha, aż za słodki do słonych dań.

agu- jak zbiory w tym roku?

ps. jak wiosna pokaże berberysy to spadniesz z krzesla

Pomidory obrodziły. Przerabiam dwudziesty kilogram Reszta taka, że płakać się chce. No jeszcze papryka, ogórki i buraki ok.

Czyli rosną! Super. Miałam ci znaleźć zdjęcia, ale coś nie mam kiedy zaglądnąć na drugi dysk.

Ooops, nie zaglądałam całe wieki, a jak już zajrzałam to Twój wpis przypomniał mi, że ja też miałam wysłać zdjęcia. Tobie. Tawulca. Kurcze, gdzieś je mam, tylko gdzie? Muszę poszukać.

jak się masz? U Was jesień czy lato? U nas dzisiaj pięknie, letnio. Może uda mi się wrócić wczesniej do domu i porobić coś w ogrodzie.

Hejka! Jestem, żyję, ale czasu na pisanie nie mam. Na zdjęcia też nie.
U nas dziś już bardziej jesiennie, bo zachmurzone niebo i kropi czasem, ale weekend był letni bardzo. Aż się nie chciało wierzyć, że to połowa września. U nas był już pierwszy szron, w tamtym tygodniu, na termometrze -2 przed 7.00. Ale musiała to być chwila, bo nic nie uszkodziło, jeszcze wszystko nagrzane, więc nie złapało roślin. Ogród powoli odżywa, nie trzeba już podlewać, pojawiają się zielone źdźbła na trawniku. Ale dużo ziemi nie przemoczyły te deszcze. W sobotę wywalałam z wrzosowiska żółtki i dosadzałam różowe wrzosy, ziemia mokra na 4 cm, pod spodem sahara, a głębiej skała.
Pozdrawiam

Na ogród i forum nie mam czasu, ale tym się musze podzielić. Mega papryka, takiej jeszcze nie miałam. Duża, plenna i zdrowa. Zobaczymy jak się sprawdzi w przetworach. To będę mogła ocenić dopiero na wiosnę. Tu kupiłam http://www.worldsementi.pl/pl/p/PAPRYKA-DULCE-DE-ESPANA-1g/757 i na tą chwilę polecam.