elkatei napisał(a)

Skalniaczek jest the best!!! A co z tymi narcyzami? Czemu się przełamują? Taki gatunek może, że łodygi kruche?

Skalniaczek był the best. Nie chciałabyś go teraz zobaczyć
Narcyzy mają za ciężki kwiat w stosunku do łodygi i zawsze podziwiam je... połamane

ach czytałam gdzieś że zarówno narcyzy jak i tulipany pełne mają problem z 'głową' i się łamią. Zasadziłam też u siebie i zobaczymy. swoja drogą wiosenne fotki cudne, dodają siły

Szkoda, że nie wiedziałam wcześniej, kupiłabym więcej zwykłych.

Ciąg dalszy wiosny w moim ogrodzie. Tym razem w parku przydomowym.







Uwielbiam młode przyrosty świerków, a jeszcze bardziej "świeczki" sosen. Wyglądają jakby kwitły.




Kto szybciej urośnie? Przymiarka...

Żółte młode pędy pęcherznicy kalinolistnej




Buk czerwony wyróżnia się na zielonym tle





A w podszyciu gdzieniegdzie pokazują się konwalie.

A tu rabatki pod dwoma jesionami, zacienione. Ta górna z bergeniami, konwaliami i narcyzami, a dolna z hostami, paprociami, bodziszkiem, ułudką i jakąś roślinką, która przypomina z liści pokrzywę, ale nie wiem co to jest (chętnie się dowiem). Jak zwykle trawa pcha się na rabatę. Ale jak ja to wszystko okancikuję....
Jeśli ktoś ma jakieś pomysły na ożywienie tych rabatek, chętnie posłucham, a raczej poczytam. Aha i jeszcze pytanko odnośnie paproci - u mnie paprocie bardzo szybko "padają" i z takich pięknych okazów robią się straszydła. Od czego to zależy? U Aliny w Ogrodzie Lilki przeczytałam, że u niej dobrze rosną nawet w słońcu.


Rabata górna na podwyższeniu, z przodu ma niski murek oporowy ułożony na sucho.



Rabata dolna. Tu między kamieniem a pierwszą paprocią jest ta "pokrzywka". Dalej wzdłuż paproci też są posadzone hosty i widać je przez jakiś czas roku jak wyplewię, a później...

Agniecha, to białe to jest śnieżyca wiosenna. A paprocie mi też padają, bo mają za sucho, niekoniecznie ziemię kompostową, żyzną i takie leśne tak mają, koło lipca już są do niczego. Trzeba posadzić paprocie "szlachetne", paprotniki (polystichum) są bezproblemowe. Podziwiam Cię. Ty masz jakieś hektary do ogarnięcia! No mi nigdy trawa tak nie wchodzi na rabaty. I nie dlatego, że tak plewię. Ale mam chwastu wszelakiego zawsze pod dostatkiem. Problem jest u Ciebie taki, że masz wszystkiego wszędzie dużo. Trzeba zrobić wjazd i przedogródek i potem pogrupować te rabaty. I kosić systematycznie. Mojemu M. też często soboty wypadają z koszenia, bo go nie ma albo nie ma czasu i jest problem potem. Ja planuję sobie kupić taką podkaszarkę aku (super lekka i dokaszać to, co mi M. nie dokosi dokładnie. No nie trawi tych kształtów, lubi prosto ale u nas się nie da, bo zawsze jest z górki albo pod .

U nas jest dużo koszenia, ale już dzieciaki pomagają, tylko nie mogę się doprosić, żeby dokaszali do krawędzi rabat. Raz czy dwa coś ścięli i już trochę "cykają". Starszy syn jak mu się chce to potrafi dużo pomóc, ale musi mieć towarzystwo do roboty. Jak ja lub M. też coś działamy w tym miejscu, to i on super pracuje, ale jak ja pójdę na pole warzywne, a M coś innego działa, to i jemu się nie chce.
Jeśli chodzi o paprocie, to mam je od ciotki, więc jakie były takie są. Te przy hostach to jakieś królewskie? - tak mi ciocia powiedziała, wyrastają bardzo wysokie i mają b. ciekawe "owocniki" - takie pałki brązowe jak pastorał.
Z przedogródkiem - wiem, wiem, już powoli coś wymyślam, ale jeszcze nie rysuję. Ale te rabatki, które już istnieją też trzeba pielęgnować...

A nikt nie zna tej pokrzywki z ostatniego zdjęcia?

za dalekie zdjęcie a kto u ciebie kosą włada Agnieszko?