Agnieszko, zapowiadają się u ciebie duże zmiany. Będzie dużo pracy, ale na będzie pewno super. Ja też lubię stale coś zmieniać. Tylko mąż się do tego nie pali. Uważa, że tak jest dobrze. Do tego dochodzą finanse. Ale powolutku zawsze się da coś przemycić. U mnie najważniejsza sprawa to dokończenie ogrodzenia. Potem będziemy działać dalej.
Agniecho, jeszcze powiem, że berberysy Julianne to nie na nasz klimat. One są zimozielone. Ja mam, jeden w zacisznym miejscu ma się dobrze ale jest już okazały i daje radę, inne w szpalerze niestety na razie regularnie gubią liście - podmarzają a nie są pokrojowe w myśl zasad Ogrodowiska (rosną bardzo do góry). Ja je lubię bardzo. Ale to chyba nie na front.
Dziękuję za wszelkie uwagi. Te moje Juliany rosną tam drugi rok. Jeden po zimie nie odbił, a pozostałe dwa straciły liście na wiosnę po mrozach, ale mają się dobrze. Ja starałam się posadzić tam gatunki, które nie gubią liści na zimę, żeby kamyki nie nabierały śmieci, rozumiesz.
Ja starałam się posadzić tam gatunki, które nie gubią liści na zimę, żeby kamyki nie nabierały śmieci, rozumiesz.
Agnieszko, niestety to jest chyba złudna nadzieja. To, że nie gubią liści/igieł na na zimę to nie znaczy, że nie gubią ich zupełnie. Jednak zawsze następuję naturalny proces wymiany igieł czy liści. Poza tym zawze coś przywieje z zewnątrz. Jakiś rozwiązaniem jest odkurzacz ogrodowy.
____________________
Ewa ;
Ogród Ewy G. ; blog http://www.ogrodyewy.pl/
Agniecha, wyobrażasz sobie siebie latającą z odkurzaczem po żwirku? Może tylko kosodrzewiny (2 gatunki) z wrzośćcami i jakąś trawą? Mówię o rabacie dojazdowej. Nie tej przy domu.
Ja starałam się posadzić tam gatunki, które nie gubią liści na zimę, żeby kamyki nie nabierały śmieci, rozumiesz.
Agnieszko, niestety to jest chyba złudna nadzieja. To, że nie gubią liści/igieł na na zimę to nie znaczy, że nie gubią ich zupełnie. Jednak zawsze następuję naturalny proces wymiany igieł czy liści. Poza tym zawze coś przywieje z zewnątrz. Jakiś rozwiązaniem jest odkurzacz ogrodowy.
Tak, tak. Zdaję sobie z tego sprawę, ale to tzw. mniejsze zło, bo taką kamienistą rabatę jednak chcę mieć. Wiadomo, że jeśli każda z roślin tu posadzonych gubiłaby co roku wszystkie liście, kamienie zniknęłyby, a tak liczę na to, że taka ilość jednak się zgubi.