Aga, na Twoim przykładzie pięknie widać jak istotne jest posiadanie pomysłu na ogród. To może być projekt w głowie albo na papierze, własny albo od projektanta, ale jakiś musi być i w miarę spójny. Wtedy wiesz do czego dążysz i się nie miotasz. I od tegoż pomysłu trzeba zaczynać.

O tak! Bardzo mi się "poukładało" w głowie jeśli chodzi o to co gdzie w ogrodzie po rysunkach Marty. Jakoś tak nagle mi się rozjaśniło.

No właśnie. I wtedy kupowanie czegoś lub nie kupowanie opiera się na "pasuje albo nie-pasuje" do pomysłu. I jest łatwiej.

Muszę dodać, że to nagle trochę trwało - około roku co najmniej.

ewalm napisał(a)

No właśnie. I wtedy kupowanie czegoś lub nie kupowanie opiera się na "pasuje albo nie-pasuje" do pomysłu. I jest łatwiej.

Oooooooooo... z tym kupowaniem to nie do końca tak jest w moim przypadku, mnie ciągle coś kusi, a najwięcej w brico. Całe szczęście, że już zawinęli wszystko we włókninę, to nie mam możliwości kupowania. A przecena była 50%. Wiesz Ewa jak to kusi!!!???

Wiem

Ja nie mam Brico (zwinął się sam, playta). Ale ja też już jestem ciut wyżej niż na dnie (dorosłam do ogrodu) i nie kupuję oczami. Mój M. się dziwi, zmiana ogromna. Pani w szkółce (bywam regularnie raz w tygodniu popatrzeć na roślinki - taki mój odpoczynek w ciekawym miejscu) aż mnie zapytała, co się stało?
I o to chodzi w tym wszystkim.

Uparta, konsekwentna, poukładana - z korzyścią dla siebie i ogrodu. Efekty widać. Pozdrawiam.

Ktoś kto ma tak zaloczkowaną cudnie główkę nie może byc do końca taki poukładany jak piszecie , ja widzę pod tą skorupką sporo żywiołowosci i kontrolowanego szaleństwa .Na razie sie podporzadkowała bo ma dużo pracy przy tych zmianach ale w niej to drzemie, jest i bedzie i kiedyś się objawi.

Magda70 napisał(a)

Myślę, że na Ogrodowisku Królowych jest więcej... np Ania ASC jest Królową, która nie gotuje...

Zgadzam się Madzia Ania ostrojęzyczna (uwielbiam to określenie ) to niekwestionowana Królowa bylin

Aga niezły słoikowy wynik