Hm.., już ktoś miał taki przypadek z różą z tej firmy. Ja ich bardzo lubię, mam od nich sporo róż, konkakt z nimi i jakosć (wielkość) sadzonek są w zasadzie bez zarzutu. Oni też pewnie od kogoś biorą te róże, więc nie ma co im robić dziadostwa, ale trzeba do nich napisać, przedstawić sytuację i oczywiście reklamować się. Zobaczymy co odpiszą.
Obserwuj resztę tych róż, guzowatość nie zawsze daje tak szybko o sobie znać. Tego miejsca, gdzie rosły róże trzeba unikać, żeby nie roznieść zarazy, sianie czegoś tam nie jest chyba na 100% udowodnione, ze daje efekty niestety.