Ja na razie na ptaki nie mam co liczyć. Chociaż pokazuje się ich więcej, odkąd drzewka się pojawiły.
TAR, liczę na to, że zudzi im się wieczne pakowanie...

Lucja, bedziesz kopac pod rosliny, tyczyc rabaty to same sie przeniosa, widze to u siebie. Jest spora panika, zabieraja tobolki i ida w las, tam mi nie przeszkadzaja, moga byc.
To kolejny sezon obserwacji owadow, ptakow, jezy, wiewiorek i robali. Coraz bardziej mnie wciaga, przyroda jest niesamowita.

U mnie z mrówkami to samo co u wszystkich. Staram się wychwytywać ten pierwszy moment gdy się meldują - gdy uda mi się to zauważyć, to jakoś łatwiej sie ich pozbyć. Łapię się każdej metody jaka mi sie rzuci w oczy, ale zawsze prędzej czy później wracają.

Ja gdzieś wyczytałam, że mąka kukurydziana działa - kupiłam, sypałam, efekty nie jestem pewna, bo się lato skończyło, to już nie sprawdzałam

Chyba znów nasypię, bo też mam plagę

Magara napisał(a)

I u mnie mrówkowo, są wszędzie, u mnie nawet na stole na tarasie łażą, widać to ich rok
Za to ślimaków nie widać.
Może coś za coś?

U mnie to samo, jeszcze mszyce.

antracyt napisał(a)

Ślimaki lubią mokro, mrówki wolą sucho. Raczej się nie da pod tym względem dogodzić ogrodniczkom W tym roku rzeczywiście przeważają mrówki.

U mnie trochę tego mokrego jednak było, nawet całkiem sporo do zeszłej niedzieli (chyba?), a mrówek masa
Na brak ślimaków bynajmniej się nie uskarżam

A mąkę kukurydzianą testowałam na mrówkach w zeszłym roku - zabiły mnie śmiechem

Już chwaliłam ale jeszcze raz napiszę że rabatka garażowa wyszła świetnie. No i od razu wygląda na dojrzałą.

Mrówki też mam ale jakoś za bardzo nie tępię, ostatecznie to las. Jedynie miejscowo sypię proszek jak mi zaczynają podjazd lub ogród przebudowywać niezgodnie z moimi planami

Jakby na to nie spojrzeć - mrówki robią krecią robotę. Posypałam proszkiem na tarasie i pod biednym zawilcem.

A w ogrodniczym, do którego zajrzałam przy okazji, napadł na mnie ten jegomość .



Już nie będę zazdrościć Aprilowi .

Mrówki chyba wszędzie w obfitości, pewnie to ich rok. Ślimaków za to mniej, przynajmniej na razie, ale mszyce nadrabiają.
Ja również chwalę garażową.
A cóż to za groźny jegomość, co kupiłaś?

Wiąz drobnolistny Geisha .