Ledwo żyję...
Okropny wirus pastwi się nade mną od tygodnia i końca nie widać !
Do tego pogoda tragiczna, wczoraj był pierwszy słoneczny i w miarę ciepły dzień od dawna, to troszkę popracowałam w ogrodzie wypluwając płuca przy kaszlu, ale to tylko takie tam kosmetyczne sprawy...nie mam siły nic innego robić, rabaty przy tarasie rozgrzebane..ehh..płakać mi się chce !
Do tego mróz w nocy był i dziś też zapowiadają, nie wiem czy nie zaszkodzi roślinom...
Dziś znów gorzej się czuję, a tu święta ida, nawet palcem nie kiwnięte jeszcze..
Niech już to ciepło przyjdzie!
Dzięki za pomysł na zakupy ikeowe - teraz zupełnie nie mam do tego głowy, ale w przyszłości może się przydac
siaskaa - taras mamy przykryty płytą falistą onduline, czy jakoś tam to się nazywa

Kolorystycznie zgrywa się z całością, więc mało ją widać na szczęście.
Zostałam obdarowana młodymi modrzewiami, bardzo je lubię, ale wielkie drzewska z nich rosną i nie wiem czy w moim niewielkim ogrodzie zdadzą egzamin...wsadziliśmy je wzdłuż płotu na skarpie, gdzie ma być murek, to słoneczna skarpa, planuję tam dużo kwitnących krzewów i bylin i teraz nie wiem czy te modrzewie tam były dobrym pomysłem...czy inne roślinom będzie dobrze "u ich stóp"?
____________________
Ogród Marty - Kochaj i podążaj za marzeniami...