Aaa - jeszcze zapomnialam o rabatce przytarasowej, którą mi Mąż rozwalił dorabiając obrzeża z kostki...musiałam wykopywać rośliny i je obniżać do poziomu trawy a to łatwe nie jest bo u nas poza skarpami jest taka glina, ze kilofem trzeba tluc, żeby dół wykopać, więc te biedne rośliny rosną jakby w glinianych donicach ..
Przy okazji poprzeprowadzałam je trochę - kosaćce z tyłu tarasu (z cienia) poszły na sam przód w słońce, nie wiem czy zakwitną czy nie, ale na pewno będzie im tu lepiej...



Widać tu bukszpan, który dostalam od Teściów i który już trochę przyciełam, żeby w przyszłości był kulą, a w nogi chyba mu dokupię jeszcze ze dwie mniejsze kulki

Do przesadzenia z cienistej części rabaty przytarasowej na skarpy będę też miała kalinę i weigelę, rosną w tym w cieniu a to chyba nie jest dla nich najlepsze, tam bym widziała jakieś nowe rododendrody lub azalie lub hortensję limonkową bo tej jeszcze nie mam a mieć muszę

Nazbieralo mi się też sporo lilii...wykopałam je wszystkie i zadołowałam póki co w misie z ziemią, nie wiem gdzie je wsadzić, jak je wyeksponować, czy wszystkie w grupie-kupie, czy pomiędzy innymi bylinami?

Jak myślicie?

Wiem, że zarzuciłam tu problemami ale po prostu już jestem zdesperowana !

Czy to w ogóle będzie się chciało komuś czytać.......????

piękne zdjęcia do myślenia - poczytałam Twoje biadolenie - w każdym razie pozdrowienia dla męża
ale trochę przesadzasz - masz już fajne zakątki od razu nie da się samemu wszystkiego zrobić
skarpy super jak lubisz kolor to polecam Ci liliowce - są urocze i szybko się rozrastają i fajnie z daleka wyglądaja - ale całościowo to trzeba przemysleć - najpierw wyprofiluj skarpy a potem myśl co tam nasadzisz - tak myslę

w każdym razie pozdrowienia dla męża

że musi słuchać mojego biadolenia? ))

Eeeee..nie wiem - chyba jednak nie przesadzam, a może po prostu wymagania mi wzrosły odkąd tu trafiłam, bo jeszcze w zeszłym roku byłam z ogrodu prawie zadowolona...na pewno latem będzie trochę inaczej bo się zazieleni wszystko i zacznie rosnąć...ale to wciąż nie to o czym marzę..najbardziej mnie wkurza to, ze tu trzeba czasu a ja mam poczucie, że przez te ogrodowe błędy tyyyyle go zmarnowalam :/

Liliowce mam Wsadziłam przed domem i koło tarasu - baaardzo je lubię !

Dziewczynyyyy nie bądźcie takie - doradźcie coś!

Nie ma co biadolić trzeba podglądać u koleżanek ja tak robię i od każdej mam coś u siebie i coś w końcu powstanie, chociaż droga jeszcze daleka!

No ja właśnie podglądam, podziwiam i dziękuję losowi, że tu trafiłam bo czuję, że to był przełom

pozdrowienia bo Ci kazał zakupy zrobić
ja na tych skarpach zywopłot bym srzeliła aby odgrodzić się - daj zdjęcia z bliżej
chyba że to sąsiedztwo masz widzieć
pewno posadziłabym tam albo 1 gat iunek i klasyczyny żywopłot albo różne skomponowane iglaki z liściastymi - pęcherznice szybko rosną i są ładne
po pierwsze musisz wiedzić jaki efekt ogólnie ma być - czy skarpa pod skalniakowe czy skarpa jak scena dla dużych roslin oddzielających od sasiada
tak se dumam w drodze do domu

Wrzuć w Google wyrazy skarpa ogrodowisko i kliknij Grafika to wyskoczą Ci różne skarpy. Możesz też pominąć słowo ogrodowisko, ale i tak to forum jest wysoko w wyszukiwarkach. Ja jeśli czegoś szukam często tak robię, bo nie mam tyle czasu na przeglądanie wszystkich wątków, a zależy mi głównie na zdjęciach.

borówcowy-raj

Eeeee ja właśnie sąsiedztwa widzieć nie chce, dlatego inntensywnie myślę nad czymś co je zasłoni, od początku wzbraniałam się przez rzędem kolumnowych tuj czy innym żywopłotem od linijki, bo to ogród taki wiejski bardziej, tam już rosną stare leszczyny i śliwy i wielki krzak bzu...chciałabym tam wpleść elementy nieformowanego zywoplotu jako ściana od sąsiada będaca jednocześnie tłem dla niższego piętra kwitnących krzewów i bylin.
Wzbraniałam się przez tymi iglakami co mi się z cmentarzem kojarzą (20 lat mieszkałam w bloku pod cmentarzem to wiem ) ale widać trzeba odczarować to złe skojarzenie bo jednak zimozielone elementy są przeze mnie bardzo pożądane.
Myślę nad tym, żeby posadzić tak grupami po kilka sztuk, może parę sztuk szmaragdowych tuj, do tego kilka jałowców skyrocketów, jakiś świerk, jakiś kolumnowy cis, niżej bym wsadziła te moje dwa buszkapny formowane na stożki, pomiędzy tym jakieś falujące trawy, bukietowe hortensje a niżej byliny kwitnące a najniżej te całkiem małe bylinki typu szydlaste floksy..co myślicie?

Tak na szybko nagryzmoliłam o co mi chodzi...

Hej. Poczytałam trochę u Ciebie. Widzę , że sama juz ruszyłaś z kosem
Jeśli mogę to doradzę - bez jałowców . Nie są dobre na dłuższa metę. Piszę na przykładzie mojego ogrodu. Łatwo łapią choroby i szkodniki a to odbija się na ich uroku zdecydowanie. Są bardzo gimajne że się tak wyrażę, tzn odkształcają się pod wpływem śniegu i deszczu. Może dodaj żółe tuje do tej kompozycji tła.