z tyłu daj coś wyższego rzędem- jak masz sporo rozplenic, to je . Jak mało to kępami po 1-3 ale też niech w sumie tworzą rząd. Tu tez gdzieś lilie, mieczyki.
Potem kosówki- plamą jak więcej ich masz i nie masz co zrobić.Taką plamą od strony rozplenic z bokiem równoległym do nich. Lawedny obok nich lub przed nimi, też plamą- te plamy mogą się zazębiać, jednak wchodzić lekko w drugą ( czyli dzielić ją na 2 mniejsze). A kłosówki z makami gdzieś z przodu. \
Traktuję to jako kompozycje tymczasową,tak? Bo teraz nie ma co planować docelowo pod róże.

Co do mieczyków- widziałam u kogoś zdjęcie 3 donic z mieczykami. To było piękne!
Jak masz więcej cebulek możesz spróbować. Strasznie mi się podobały nawet jak nie kwitły- miały taki mocny kształt liści. Tam były chyba 2 donice takie same w kolorze i 1 inna.

kurcze, mam jakiś okropny niefart w tym sezonie- Tymek dostał ospy. Chłopaki tej wiosny płynnie przechodzą z 1 choroby w drugą. Ma taki rzut że krosty są na języku, w śluzówce oczu , na siusiaku. Narzeka na gardło- być może że i tam mu wlazły. Strasznie jest 'zdechły'.
Mam nadzieję, że wyliże się do 1 komunii św ( 13-tego maja)

Oj Magnolia współczuję Tobie i Tymkowi Chyba im dziecko strasze, tym gorzej przechodzi, ale Twój Tymek wyjątkowo mocno wysypany z tego co piszesz My mamy Komunię w tym samym terminie. Zdróóóóóóóóóówka!!!!!!!

Ja też mam już dość choróbsk w tym sezonie. Bardzo chciałabym uważać go za zamknięty. Wyjątkowo wredny był. Chcieliśmy izolatki porobić, bo był łańcuszek - jedno kończyło, drugie zaczynało.
Tymka chyba rzeczywiście bardzo mocno wysypało, że aż w takich miejscach. Bidula, wymęczy się jak ma w oku i w buzi. Kilka lat temu przechodziłam ospę razem z pierwszym synem, ale nie było aż tak źle. 2 tyg. w domu, a później resztki krost były już tylko widoczne. Powinno się udać do 13.05.

Magnolio, jak ja Ci zazdroszczę tego, że tak wszystko widzisz w ogrodzie. Ech...
Narysowałam pośpiesznie schemacik (proszę się nie śmiać na głos, najwyżej cichutko pod nosem), ale zupełnie bez skali, tak tylko, żeby sprawdzić czy dobrze rozumiem co Magnolia napisała.
Pod ścianę poszły rozplenice (R), w nich mieczyki (M), zielone (K) to kosodrzewina i fioletowe (L) to lawenda. Lilie mi tu nie pasują, bo mam mix kolorów, a mieczyki kupiłam w kremie, wrzosie i różu.Mnie najbardziej interesuje jak tam zakręcić pod oknem wykuszu i przy tarasie, czy tak jak narysowałam, czy robić zakręt jeszcze dalej. Aha i raczej nie będę miałą tyle lawendy, ale posiałam lewkonię też w odcieniach kremu, fioletu, różu, więc nią pouzupełniam. Da się na to patrzeć? Wtedy ten mak będzie świecił na czerwono, ale on krótko kwitnie, jeśli w ogóle zdąży zakwitnąć w tym roku z siewu.

Znikam zaraz siać ogród, ziemniaki w końcu posadzone wczoraj wieczorem, rządki na ogród czekają.

ładnie.
Granicę miedzy lawenda a kłosówką zmiękczyłabym jakąś nierównością- np 3 lawendy do przodu w jakimś 1-2 punktach.

OK, rozumiem.
Czyli do tarasu dojechać każdą rośliną tak jak lecą pasy?

A te mieczyki w doniczkach nie pamiętasz gdzie widziałaś?
To chyba muszą być wyższe donice?

agniecha973 napisał(a)

OK, rozumiem.
Czyli do tarasu dojechać każdą rośliną tak jak lecą pasy?

Tego nie łapię
Donice widziałam gdzieś na innym forum . Ale tu na forum jest właścicielka tych mieczyków i zdjęcia- madlen. Spytaj ją, może Ci pokaże.
Nie były to wysokie donice, tylko z szeroką podstawą. Fajne było to właśnie że donica była dużo niższa niż jej zawartość.

magnolia napisał(a)



OK, rozumiem.
Czyli do tarasu dojechać każdą rośliną tak jak lecą pasy?

Tego nie łapię

Tzn. że na granicy rabaty z tarasem jest od rogu najpierw rozplenica, później kosodrzewiny, następnie lawendy itd. Każda roślina dochodzi do granicy z tarasem, a nie jest tak, że np. od str. tarasu mamy np. obwódkę z lawendy.