Mirka, prawda, aż szkoda, że to nie bylina.
Vita, coś jej liście podgryza.
Ten mój brzmiał przekonująco, sam je wyhodował, to nie były cebule holenderskie. Kupiłam jednak tylko jedną na próbę, z której wyrosły dwa pędy kwitnące. Wykopałam duży dół, wsypałam tylko sam kompost.
Poprzednie miałam posadzone na lekkim spadku, by woda szybko spływała ale nie było to ogrzane słońcem miejsce.
Ula, zawilce im nie smakują, jarzmianki tylko młode listki i to jak nie ma nic lepszego w pobliżu. Brunery i astry podobnie, jak wyrosną to już nie ruszają. Cynie nie wiem, ale np. krwawniki i pysznogłówki to potrafiły zjeść całkowicie. Zresztą pysznogłówki i jeżówki, zwłaszcza te odmianowe, to takie rośliny wskaźnikowe, pierwsze je sprawdzam czy ślimaki już żerują.
A kamasje z narcyzami by nornice je omijały.
____________________
Agata -
Ogród w cieniu brzozy