Kamienie kupiłam okazjonalnie i na zaś .....poleżą i poczekają na przeznaczenie...kilka zużyję na nowej rabacie z trawami.. ......
Na rzie musze pomyśleć.... a co gorsze zrealizować przyotowanie rabat i sadzenie wszystkich zamówionych chciejstw.... dziś składałam słowa samokrytyki do M....
Gdyby zrzędził, to bym się czasami zastanowiła

A tak co...brak hamulaca w pomysłach..
Pół dnia ganialiśmy w poszukiwaniu miejsca gdzie posadzić świąteczną choinke....srebrnego świerka....rośnie to wielkie i albo zasłoni basen (co po basenie w którym jest cień), albo widoki na okolicę....... albo nie pasuje.... Przesadzimy lilak gdzies na ogród, a w jego miejsce świerka..i tak tam już gąszcz...
Podsypałam nawozem cebulkowe a to co w trawie podlałam....
Wszędzie widać oznaki wiosny..gorzej. bo nie zdązyłam uporządkować we wsiowym i już jest to niewykonalne...wypełza wszystko spod ziemi...... a tam taki gąszcz, że nie wejdę z porzadkami by czegoś nie rozdeptać.... Teraz będę mogła tam coś zrobić jak wszystko się pokaże na odpowiednią wysokość.
Za to odkryłam, że moja kokorycz, która w zeszłym roku padła i nie zakwitła..w tym szaleje i juz pierwsze kwiatki się pokazały.....
Pierwsze śnieżniki już przekwitają, ale w innych miejscach w ogrodzie dopiero wschodzą...
A to moi panowie w akcji liczenia potrzebnych tryskaczy i innych prepitetów niezbędnych do pochowania sterczących niebieskich rur z nawadniania...... Obiecałam, że to już moje ostatnie zmiany w ogrodzie i można wykańczac nawadnianie...

Tak szybko robiłam zmiany, że tryskacze wyszły w środku rabat..... Wszystko M ma do przeróbki
Misiek nie liczy z Panem, tylko mu mówi, że to dziś niedziela i gdzie ten mój spcer wyjazdowy autem do lasu ? I tak sobie dyskutują....jak faceci
____________________
Ogród Małej Mi - sezon 2017 /
Sezon 2016 /
Sezon 2015 /
Część II /
Część I /
Wizytówka
/
Zlot-2014 /
Zlot-2012 Mózg to nie mydło; nie ubędzie go, gdy się go użyje.