Przyda się deszczyk przyda.. tyle, że już po deszczyku...
Jak pokazywałam to sorki, ale mam taki młyn, ze już mam mózg wyprany..... w ramach odstresowania zaglądam...
Byłam sprawdzić, ja się masz i co w ogrodzie u Ciebie (rozwar). Przed chwilą wyszłam z ogrodu Dominiki - tam cisza i spokój. Następnym razem wezmę karimatkę, jak tam pójdę i se legnę na trawie.
Ewa, do ogrodu to nawet nie zagladam, bo nie mam czasu i foty wstawiam z 10 lipca...bo nawet zdjęć nie mam kiedy zrobić.... jedynie co to rybki łażę karmić... bo głodomory straszne.. ledwo się pojawiam, a one już pyski w górę i drą sie jeść!
Jak już zagladasz, by się nie nudzić pochodż po moich włosciach i popatrz czy nie trzeba gdzieś pilnie interweniować.... do bukszpanów nawet nie zaglądaj, bo bidaki zadołowane leżą ... moze w sobotę sie urwę i posadzę... I troszkę zaległych widoczków..
Moje lelije........ zbiera sie też biała do kwitnienie. Nie pamieam czy pisałam ale dostałam kolejne lelije wodne ... Sorki..... ale naprawdę mam urawnie głowy..... takiego cyrku to nie miałam od chyba 10 lat.. albo i dłuzej...